Zarząd Nafty Polskiej na dywaniku
Minister Skarbu wezwał na rozmowę zarząd Nafty Polskiej. Premier potwierdził w Gdańsku, że wystąpił do ministra skarbu o odwołanie Piotra Woyciechowskiego, pełniącego obowiązki prezesa spółki.
Spodziewana dymisja jest następstwem domniemanego zastraszania Romana Giertycha przez szefa Nafty Polskiej. Miało do tego dojść podczas ich oficjalnego spotkania, na którym z Woyciechowskim był też Antoni Macierewicz z Ruchu Patriotycznego. Woyciechowski poprosił o spotkanie z Giertychem po jego wypowiedziach na temat władz Nafty Polskiej.
Piotr Woyciechowski na konferencji prasowej zorganizowanej przez Naftę Polską zarzucił Romanowi Giertychowi pomawianie go i zniesławienie. W odczytanym oświadczeniu obwinił posła LPR o utrudnianie pracy spółki. Woyciechowski zapowiedział też, że złoży przeciwko Romanowi Giertychowi pozew do sądu.
Potwierdził też, że złożył już taki pozew przeciwko dziennikarce Monice Olejnik. Według "Gazety Wyborczej" Monika Olejnik powiedziała, że Woyciechowski jej groził. Szef Nafty Polskiej unikał na konferencji odpowiedzi na pytanie, czy w rozmowie telefonicznej użył wobec dziennikarski słów: "Co ty królowo myślisz, że się ciebie boję?".
Na konferencji był obecny były członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Antoni Macierewicz. Zapewnił on, że Woyciechowski nie był współpracownikiem służb, lecz urzędnikiem w MSWiA. Oświadczył, że Woyciechowski wcale nie był wyrzucony z komisji śledczej, o czym wcześniej mówił Giertych. Woyciechowski był ekspertem komisji do sprawy Orlenu.