Żaryn o rosyjskiej wersji historii: to jest potwornie groźne
Historyk z Instytutu Pamięci Narodowej Jan Żaryn uważa, że chęć powrotu do prezentacji historii imperialnej Rosji jako zjawiska pozytywnego, jest potwornie groźne.
26.08.2008 | aktual.: 26.08.2008 14:41
Żaryn skomentował w ten sposób doniesienia mediów na temat powstającego w Rosji nowego podręcznika szkolnego do historii, z którego uczniowie dowiedzą się m.in., że mord NKWD na polskich oficerach w 1940 roku był "sprawiedliwą zemstą historyczną".
_ Widzę dużą współzależność między rosnącymi apetytami politycznymi Rosji a reinterpretacją historii czy powrotem do agresywnej prezentacji własnej historii imperialnej_ - powiedział Żaryn.
_ Inaczej mówiąc - w wydaniu rosyjskim, historia służy podtrzymaniu wizerunku dzisiejszych polityków jako kontynuatorów pozytywnej historii Rosji_ - uznał historyk. W jego opinii - jest to "potwornie groźne", bo ta rosyjska wersja historii jest wysyłana w świat jako "próba wpisania tej wersji historii do debaty ogólnoeuropejskiej".
Zdaniem Żaryna - ewentualna zgoda Zachodu na tego typu fałszowanie historii przez Rosję byłaby "przegraną świata zachodniego". Podobnie jak w przypadku zgody polityków zachodnich wobec imperialnych poczynań Rosji na terenie Gruzji czy w jakimkolwiek innym miejscu świata - uznał historyk.
Żaryn zwrócił też uwagę, że "obecnie nie ma i nie będzie jednej historii kontynentu europejskiego, czy nawet dwóch narodów, przez nich zaprezentowanych, ponieważ historia jest bardzo mocno związana nie tylko z tożsamością danego narodu, ale również i z jego teraźniejszością, z jego ambicjami i aspiracjami".
Dziennik "Wriemia Nowostiej" ujawnił, że "w Rosji trwają prace nad nowym podręcznikiem szkolnym do historii, z którego uczniowie dowiedzą się m.in., że mord NKWD na polskich oficerach w 1940 roku był 'sprawiedliwą zemstą historyczną'".
"Wriemia Nowostiej" napisał, że według autorów książki rozstrzelanie polskich oficerów "było nie tylko kwestią politycznej słuszności, ale także odpowiedzią na zagładę wielu dziesiątek tysięcy czerwonoarmistów w polskiej niewoli po wojnie 1920 roku, której inicjatorem był nie Związek Radziecki, lecz Polska".
"Gazeta Wyborcza" napisała z kolei, że nowy rosyjski podręcznik historii będzie miał tytuł "Historia Rosji 1900-1945". "Autorzy nowej książki bronią paktu Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 r., bo - jak powtarzają za radziecką propagandą - miał on być odpowiedzią na zdradzieckie porozumienia państw Zachodu z Hitlerem w Monachium w 1938 r. Zajęcie wschodnich rubieży Polski we wrześniu 1939 r. to 'oswobodzenie zachodniej Ukrainy oraz Białorusi', a powojenna ekspansja ZSRR to usprawiedliwione zdobycze zwycięzcy, który po kilku dekadach 'odzyskał kraje nadbałtyckie' wchodzące w skład imperium rosyjskiego do czasów pierwszej wojny światowej" - podano w artykule.
O Katyniu - według "GW" - autorzy piszą natomiast: "Rozstrzelanie polskich oficerów to nie tylko kwestia politycznej zasadności, ale też odpłaty za śmierć młodych krasnoarmiejców w polskiej niewoli w 1920 r.". "W przeciwieństwie do radzieckich autorów każą uczyć jednak, że Polacy zginęli z rąk NKWD, a nie nazistów" - dodaje autor artykułu.