Zarabiał na podsłuchiwaniu policji
Do sądu w Koszalinie trafił akt oskarżenia
przeciwko Tomaszowi B., który za pomocą specjalistycznego sprzętu
podsłuchiwał i podglądał tamtejszych policjantów oraz
funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - poinformował
rzecznik koszalińskiej Prokuratury Okręgowej
Ryszard Gąsiorowski.
Według prokuratury zebrane informacje B. sprzedawał gangsterom. Miały one docierać m.in. do domniemanego bossa koszalińskiego gangu Dariusza P., "Paszy".
Z aktu oskarżenia wynika, że 36-letni Tomasz B. - "Brzuch", "inwigilował" funkcjonariuszy przez około trzy lata, do początków 2003 roku.
Akt oskarżenia obejmuje także trzy osoby, którym B. udostępniał zebrane przez siebie tajne informacje.
Wobec Tomasza B. zastosowano areszt, pozostali oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy.
Tomasz B., dysponując profesjonalnym sprzętem, podsłuchiwał radiowe rozmowy policjantów i funkcjonariuszy służb specjalnych. Przy użyciu specjalistycznego sprzętu optycznego obserwował ich pracę, np. w niektórych tajnych lokalach, które udało mu się namierzyć.
"Być może działalność B. utrudniła pracę funkcjonariuszy, lecz jej nie uniemożliwiła" - podkreślił Gąsiorowski. Dowodzi tego fakt, że odbiorcy informacji zostali zatrzymani. Będą odpowiadać m.in. za napady z bronią w ręku oraz handel narkotykami - dodał.
Tomasz B. jest z zawodu kucharzem. Jego hobby była elektronika. Początkowo nie był związany z gangsterami, jednak po dotarciu do tajnych informacji nawiązał z nimi kontakt.
Grozi mu do 5 lat więzienia.