"Zaprzysiężenie rządu zgodnie z planem"
Desygnowany na premiera Kazimierz
Marcinkiewicz powtórzył w radiu TOK FM, że w
poniedziałek "zgodnie z planem, zgodnie z obietnicami" odbędzie
się zaprzysiężenie rządu. Zaznaczył, że nie może jeszcze
powiedzieć, czy będzie to rząd mniejszościowy PiS.
Dwa najbliższe dni przeznaczę na dalsze namawiania PO, i to różnymi sposobami, do powrotu do rozmów i jednak do zawiązania koalicji - podkreślił.
Jego zdaniem, koalicja PiS-PO jest możliwa. Spory są bardzo poważne, ale one stanowią 10% całości programu - dodał. Druga sprawa to jest siła. Taka koalicja, mająca 280 posłów, mająca 80 senatorów i przyjaznego prezydenta może naprawdę wiele - podkreślił.
Na uwagę prowadzącej program Janiny Paradowskiej, że po wyborze Marka Jurka na marszałka Sejmu koalicji nie ma, Marcinkiewicz przyznał że "może popełniliśmy błąd przyspieszając rozmowy o resortach, o stołkach, przed zakończeniem rozmów o programie".
Czasami warto zaczynać od miejsca, do którego było dobrze, po to, by raz jeszcze spojrzeć na możliwości jakie przed nami stoją. Będę namawiał liderów PO do takiego podejścia - dodał.
Pytany o kalendarz tworzenia rządu Marcinkiewicz poinformował, że do piątku chciałby przygotować program rządu i jeszcze raz przedstawić go politykom PO.
Według niego, jeśli ten program będzie odpowiadał PO, "będzie im ciężko odmówić pochylenia się nad nim".
To jest druga metoda namawiania PO do przyjścia do koalicji. Będę starał spotkać się z politykami PO. Mam nadzieję że do tych spokojnych spotkań dojdzie, mam nadzieję, że wyjaśnimy sobie te sprawy, które przed nami stoją - dodał.
Dziennikarka zapytała, czy jeśli powstał rząd mniejszościowy, będzie to rząd typowo polityczny PiS, czy też rząd z przedstawicielami innych partii?
Mam już pomysł na taki rząd, ale na razie nie chcę tego pomysłu opowiadać. Jak się opowiada o tym, co może nastąpić w sytuacji drugiej, to ta pierwsza sytuacja na pewno się nie uda. Zostawiam sobie dwa dni wytężonej pracy, żeby do koalicji z PO doprowadzić - oświadczył.