Zaproponował policjantom 100 tys. dolarów za uwolnienie żony
100 tys. dolarów łapówki za uwolnienie żony zaproponował policjantom 35-letni Jakub M.; kobieta została zatrzymana we wtorek, w związku z rozbiciem szajki wyłudzającej pieniądze od starszych ludzi. Łupem grupy mogły paść setki tysięcy złotych - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Szajka wyłudzała pieniądze podając się za krewnych ofiar. Mózgiem operacji była żona Jakuba M. - 24-letnia Aneta M. To ona dzwoniła do wybranej starszej osoby, podając się np. za jej wnuczkę. Wyjaśniała, że jest w bardzo trudnej sytuacji i szybko potrzebuje pieniędzy. Prosiła, by "babcia" lub "dziadzio" przekazał pieniądze jej koledze, który po nie przyjedzie.
Aneta M. została zatrzymana we wtorek po południu w hotelu w jednej z podwarszawskich miejscowości. Była całkowicie zaskoczona. Gdy do jej pokoju wchodzili policjanci, rozmawiała przez telefon z kolejną ofiarą. Dotychczas policja zarzuciła jej wyłudzenie 44 tys. zł i usiłowanie wyłudzenia 108 tys. zł; ponieważ sprawa jest rozwojowa, niewykluczone są kolejne zarzuty.
Razem z nią zatrzymany został też jej mąż. Właśnie wtedy "oferował" biorącym w akcji funkcjonariuszom 100 tys. dolarów łapówki w zamian za odstąpienie od zatrzymania 24-latki. Zarówno on jak i Aneta M. zostali aresztowani.
Policjanci zapowiadają kolejne zatrzymania. Sprawdzają, kto mógł paść ofiarą oszustów. Według nich wiele wskazuje na to, że szajka mogła też działać poza granicami Polski.