Zapóźnieni nie tylko gospodarczo, ale i umysłowo?
97,8 ilorazu inteligencji osiągnęli mieszkańcy Podkarpacia w niedzielnym Narodowym Teście Inteligencji. To najgorszy wynik w skali kraju. Jeżeli wierzyć wynikom testu to najinteligentniejsi są mieszkańcy centralnej i zachodniej Polski, zaś najmniej inteligentni - ludzie zamieszkujący tzw. "ścianę wschodnią", czyli najuboższe części Polski. Czy musimy się wstydzić? Zdania socjologów są na ten temat podzielone.
Z analizy wyników testu wynika, że najniższy iloraz inteligencji mają mieszkańcy województw najmniej uprzemysłowionych, rolniczych, o najniższych dochodach. Wysoki iloraz inteligencji (w skrócie podaje się go jako IQ) dotyczy zaś głównie bogatych województw, takich jak np. mazowieckie (102,7), pomorskie (101,1) czy łódzkie (100,9).
- Pamiętajmy, że mówimy w tym przypadku o wynikach statystycznych, nie indywidualnych, stąd też nie można odbierać wyników wprost do siebie – stwierdził w rozmowie z Super Nowościami profesor Jerzy Chłopecki, socjolog z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Według profesora Chłopeckiego wpływ na taką sytuację ma m.in. niższy poziom urbanizacji i niższy poziom wykształcenia, wynikający ze struktury mieszkańców. Na Podkarpaciu dominują tereny wiejskie, a jest oczywiste, że stopień wykształcenia jest tam dużo niższy niż w miastach.
- Kolejny element to kwestia pogranicza. Proszę zwrócić uwagę, że w teście dobrze wypadły województwa z pogranicza zachodniego, gorzej z kresów wschodnich. Przypomnijmy, że nasze tereny są terenami z których się emigruje, zachodnie województwa zaś to w dużej mierze ludność napływowa - stwierdził prof. Chłopecki, dodając, że z terenów wschodnich emigrują szczególnie ludzie dobrze wykształceni, ambitni, przedsiębiorczy.
Z opinią prof. Chłopeckiego wydaje się nie zgadzać Zbigniew Stachowski, rektor Wyższej Szkoły Społeczno–Gospodarczej w Tyczynie.
- Faktem jest, że Podkarpacie jest terenem zapóźnionym pod względem wykształcenia, ale nie przesadzajmy. Jesteśmy społeczeństwem, które w sposób najbardziej żywy zareagowało na możliwość dokształcania, olbrzymia liczba ludzi studiuje – stwierdził rektor Stachowski. Jego zdaniem zorganizowany za pośrednictwem mediów test dowartościowuje przeciętniactwo, czyli ludzi z niższym wykształceniem, których jest prawie 70%.
- Gdyby sprawdzić jaki procent ludzi z wyższym wykształceniem pisało ten test, zapewne okazałoby się, że niewielki. Ludzie którzy przekroczyli pewien poziom nie uczestniczą w tego typu masowych wydarzeniach. W tym przypadku mieliśmy sytuację, gdy facet po podstawówce postanowił, że rozwiąże test. A to o niczym nie świadczy – stwierdził rektor Zbigniew Stachowski.
SZYMON JAKUBOWSKI