Zapaść demograficzna w Polsce. Katastrofalne dane GUS
Dramatyczne dane GUS dotyczące sytuacji demograficznej w Polsce. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy urodziło się 290 tys. dzieci, a zmarło 423 tys. osób. - Było tragicznie. Najgorzej od II wojny światowej. A jest jeszcze gorzej - alarmuje ekonomista Rafał Mundry.
25.07.2023 13:48
W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w czerwcu na świat przyszło 23,1 tysięcy dzieci, a 31,4 tys. osób zmarło. Rok temu w czerwcu urodziło się 27,3 tys. dzieci.
"W końcu czerwca br. ludność Polski liczyła ok. 37.698 tys. osób, tj. o ok. 130 tys. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku. Tempo ubytku rzeczywistego w I półroczu br. wyniosło minus 0,34 proc., co oznacza, że na każde 10 tys. mieszkańców Polski ubyły 34 osoby (wobec 21 osób przed rokiem)" - podał GUS.
Ekspert: było tragicznie, jest jeszcze gorzej
W komunikacie napisano, że w okresie styczeń-czerwiec zarejestrowano ok. 139,5 tys. urodzeń żywych (tj. o ponad 14 tys. mniej niż rok wcześniej), a współczynnik urodzeń obniżył się w skali roku o 0,7 pkt. do 7,4 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niepokojące dane skomentował na Twitterze ekonomista Rafał Mundry. "Było tragicznie. Najgorzej od II wojny światowej. A jest jeszcze gorzej" - zauważa ekspert.
"Bunt Polek przeciwko władzy"
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Mundry podkreśla, że wszystkie dotychczasowe prognozy GUS trzeba teraz zrewidować w dół. - I nie ma co ukrywać, że winę za to ponoszą politycy, którzy nie przygotowali żadnej z prawdziwego zdarzenia strategii demograficznej. Oczywiście formalnie taka strategia jest, ale jedynie na papierze - wskazuje ekonomista.
- Najnowsze dane nie można odczytywać inaczej niż bunt Polek przeciwko całej atmosferze polityczno-społecznej w Polsce, przeciwko władzy. Polki po prostu boją się zachodzić w ciąże. Boją się, że jak coś się stanie z dzieckiem to zostaną same, bez pomocy państwa - mówi "Gazecie Wyborczej".