Zapalił skręta z marihuany na oczach policjantów
Jakież musiało być zdziwienie stołecznych wywiadowców, kiedy podczas prowadzonej przez nich obserwacji, pewien młody człowiek bez jakichkolwiek ogródek i zahamowań tuż przed maską ich radiowozu, zaczął palić skręta marihuany. Policjanci zareagowali błyskawicznie, a 26-letni Michał T. w momencie zatrzymania stwierdził, że po prostu ich nie zauważył. W sumie miał przy sobie 1,8 grama narkotyków. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.
Wywiadowcy prowadzili w radiowozie obserwację terenu jednego z warszawskich osiedli. W pewnym momencie, tuż przed maską radiowozu stanął młody człowiek i bez żadnego skrępowania, czy zdenerwowania zrobił sobie skręta z marihuany i chciał go spalić.
Policjanci nie wierzyli własnym oczom. Zareagowali natychmiast. Zabezpieczyli narkotyk i poinformowali Michała T. o zatrzymaniu. Okazało się, że w kieszeni skrywał jeszcze dwie działki tego samego suszu roślinnego. 26-latek stwierdził, że zwyczajnie po prostu nie zauważył policjantów. Technicy kryminalistyki wykonali stosowne czynności, okazało się, że mężczyzna w sumie miał przy sobie 1,8 grama marihuany.
Zatrzymany usłyszał w dochodzeniówce zarzut. Teraz za posiadanie środków odurzających grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Zapraszamy również do wydania internetowego "Polski - The Times"