Zaostrza się kryzys między władzą a opozycją na Ukrainie
Zaostrza się kryzys między opozycją, a
"pomarańczową" większością w ukraińskim parlamencie. Nie doszło do
zapowiadanych na poniedziałek rozmów okrągłego stołu, które miały
rozwiązać problem blisko tygodniowej blokady obrad Rady Najwyższej
przez prorosyjską Partię Regionów Ukrainy.
Spotkanie zerwał lider opozycyjnej Partii Regionów, były premier Wiktor Janukowycz.
Na zaplanowane na godz. 10.00 czasu polskiego rozmowy z opozycją przybyli tylko przedstawiciele "pomarańczowej" trójki - Bloku Julii Tymoszenko, proprezydenckiej Naszej Ukrainy i socjalistów. Po półgodzinnym oczekiwaniu, wobec nieobecności Janukowycza, koalicjanci rozeszli się.
Okrągły stół bez udziału kierownictwa Partii Regionów nie ma sensu - powiedział polityk bloku Tymoszenko, Mykoła Tomenko.
Tymczasem rzeczniczka proprezydenckiej Naszej Ukrainy Tetiana Mokridi wyjaśniła, że Janukowycz nie przybył na spotkanie z powodu nieobecności na nim prezydenta Wiktora Juszczenki. Wcześniej kancelaria prezydenta poinformowała, że jest on gotów wziąć udział dopiero w drugiej rundzie rozmów.
Nasza Ukraina uważa, że Janukowycz wciąż nie może wyjść ze stanu (w którym był podczas) wyborów prezydenckich - powiedziała rzeczniczka Naszej Ukrainy.
Janukowycz był głównym rywalem Juszczenki w wyborach prezydenckich 2004 r. Fałszerstwa, których dopuścił się obóz ustępującego wówczas prezydenta Leonida Kuczmy, popierającego Janukowycza, doprowadził do wybuchu tzw. pomarańczowej rewolucji. Wynikiem masowych protestów była powtórka sfałszowanej, drugiej tury wyborów i ostateczne zwycięstwo Juszczenki.
Po objęciu przez Juszczenkę urzędu prezydenta, zwolennicy Janukowycza na kilka miesięcy niemal znikli z ukraińskiej sceny politycznej. Powrócili na nią dopiero we wrześniu ubiegłego roku, kiedy Juszczenko, po zdymisjonowaniu ówczesnej premier Julii Tymoszenko, potrzebował ich poparcia dla zatwierdzenia rządu Jurija Jechanurowa.
W marcowych wyborach parlamentarnych Partia Regionów Ukrainy zajęła pierwsze miejsce, wyprzedzając siły związane z "pomarańczową rewolucją". Wobec przedłużających się rozmów o odnowieniu "pomarańczowej" koalicji, partia Janukowycza liczyła na nawiązanie współpracy z Naszą Ukrainą, w ramach tzw. szerokiej koalicji. "Pomarańczowi" w końcu jednak dogadali się.
W odpowiedzi na utworzenie koalicji Partia Regionów zablokowała w ubiegły wtorek obrady parlamentu.
Formalną przyczyną były postulaty przyznania jej przedstawicielom stanowisk przewodniczących komisji parlamentarnych i tajnego głosowania nad kandydaturą przewodniczącego parlamentu. Politycy skupieni wokół Janukowycza nie ukrywają jednak, że ich celem są przedterminowe wybory parlamentarne.
Jarosław Junko