PolskaZamrożone przez KE fundusze na projekty drogowe w Polsce nie są stracone

Zamrożone przez KE fundusze na projekty drogowe w Polsce nie są stracone

Zamrożone przez KE fundusze unijne na trzy projekty drogowe w Polsce nie są stracone; finansowanie może być wznowione, gdy wzmocniony zostanie system kontroli wydatków i zamówień publicznych - zapewniła rzeczniczka KE ds. polityki regionalnej.

- Pieniądze nie są stracone. (...) Polskie władze muszą skontrolować, gdzie mogły być zaangażowane firmy, które są podejrzewane o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu - powiedziała grupie polskich korespondentów w Brukseli rzeczniczka KE ds. polityki regionalnej Shirin Wheeler.

We wtorek wieczorem Komisja potwierdziła informacje o wstrzymaniu wypłaty 3,5 mld zł funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA w ramach programu Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Rząd o decyzji wstrzymania wypłat funduszy dowiedział się 21 grudnia ub.r.

Chodzi o rozbudowę drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa.

SLD zapowiada wniosek do premiera o dymisję szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Lecha Witeckiego, domaga się też informacji rządu o nadzorze nad GDDKiA. Według Sojuszu premier powinien rozważyć zdymisjonowanie ministra transportu Sławomira Nowaka.

To reakcja na decyzję Komisji Europejskiej, która przerwała wypłaty 3,5 mld zł funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej.

Politycy SLD podkreślają, że już w połowie ubiegłego roku alarmowali, iż brakuje właściwego nadzoru nad GDDKiA, wskazywali też na nieprawidłowości dotyczące m.in. budowy autostrady A2.

Na środowej konferencji prasowej w Sejmie rzecznik SLD Dariusz Joński i sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski zarzucili ministrowi Nowakowi, iż - poprzez fotoradary - próbuje "wyciągać z kieszeni Polek i Polaków 1,5 miliarda zł", podczas gdy Komisja Europejska zamraża kwotę ponad dwukrotnie wyższą.

Zapowiedzieli złożenie wniosku o informację rządu i premiera ws. braku nadzoru nad GDDKiA i wystąpienie z wnioskiem o dymisję dyrektora GDDKiA Lecha Witeckiego. Dodali, że będą też "apelowali do premiera, aby rozważył dymisję ministra Nowaka".

Nie chcieli przesądzać, czy poprą wniosek o wotum nieufności wobec Nowaka, jaki chce złożyć Solidarna Polska - ma o tym dyskutować klub parlamentarny Sojuszu. "W tej chwili oczekujemy stanowczej reakcji premiera" - zaznaczył Gawkowski.

Zdaniem SLD, w Platformie nie ma specjalistów od infrastruktury, a Nowak "mając trochę honoru" powinien sam podać się do dymisji. Politycy Sojuszu zapowiedzieli ponadto, że w czwartek zorganizują konferencję dotyczącą fotoradarów.

Komisja Europejska wstrzymała wypłaty funduszy UE w związku z informacjami o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Sprawa dotyczy rozbudowy drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski - Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno - Korczowa.

Jak podała KE "prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menadżerów dużych firm budowlanych i jeden dyrektor GDDKiA)".

KE poinformowała polskie władze o swojej decyzji wstrzymania wypłat funduszy 21 grudnia ub.r. Sprawa, która stała się przyczyną decyzji Komisji, dotyczy trzech projektów współfinansowanych w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, ale KE zapobiegawczo objęła wstrzymaniem wypłat także program operacyjny Rozwój Polski Wschodniej, ponieważ także w tym przypadku "GDDKiA jest beneficjentem".

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nazwało decyzję KE "niezrozumiałą". Tymczasem według Sojuszu, mamy do czynienia ze swoistym wotum nieufności KE wobec minister Bieńkowskiej i ministra Nowaka. Szefowie resortów transportu i rozwoju regionalnego mają w piątek rozmawiać z KE. Solidarna Polska zapowiedziała wniosek o wotum nieufności wobec ministra transportu Sławomira Nowaka w związku z decyzją KE o wstrzymaniu funduszy UE na polskie drogi. SP chce również, by premier przedstawił w Sejmie informację na ten temat.

Wniosek zostanie przedstawiony w poniedziałek; wtedy też Solidarna Polska rozpocznie rozmowy z opozycyjnymi klubami parlamentarnymi na temat możliwości poparcia takiego wniosku. "Liczymy, że będzie tutaj solidarność, mimo zasadniczych różnic politycznych, wszystkich zainteresowanych" - powiedział lider SP Zbigniew Ziobro na środowej konferencji prasowej.

Klub SP liczy obecnie 17 posłów; wniosek o wotum nieufności dla ministra musi natomiast być podpisany przez co najmniej 69 posłów.

- Jeśli dochodzi do tak drastycznych działań KE w stosunku do polskiego rządu, że blokowana jest kwota blisko 3,5 mld zł na polskie drogi, co powoduje bardzo poważne konsekwencje (...), to oznacza odpowiedzialność rządu, a konkretnie ministra infrastruktury, który w tym rządzie za budowę dróg i autostrad odpowiada - oświadczył Ziobro.

Dlatego, według SP, minister Nowak "powinien ponieść odpowiedzialność za tę skrajnie kompromitującą nieudolność oraz nieuczciwość w zakresie przygotowywania przetargów oraz organizowania procesu inwestycyjnego przy budowie dróg i autostrad w Polsce".

Komisja Europejska potwierdziła we wtorek, że przerwała wypłaty funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. W piątek z KE mają rozmawiać ministrowie rozwoju regionalnego i transportu.

SP - jak powiedział Ziobro - chce też, by premier przedstawił posłom informację na temat decyzji KE, a także domaga się zwołania posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury.

- Polacy mieli wielkie nadzieje związane z budową dróg i autostrad w Polsce, mieli wielkie nadzieje związane ze środkami europejskimi, które rozbudził w nich Donald Tusk zapewniając o uczciwości i profesjonalizmie w zarządzaniu tymi pieniędzmi. A jak jest w rzeczywistości właśnie powiedziała nam Unia Europejska - powiedział lider SP.

Decyzja o przerwaniu wypłat funduszy UE została podjęta przez KE w następstwie informacji o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów, w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Chodzi o rozbudowę drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej "ósemki" na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa.

Jak podała KE "prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menadżerów dużych firm budowlanych i jeden dyrektor GDDKiA)".

Rzecznik SP Patryk Jaki zapowiedział, że we wniosku o wotum nieufności, obok sprawy wstrzymania funduszy UE, znajdą się też inne kwestie, które - zdaniem SP - przemawiają za potrzebą odwołania Nowaka. Wśród nich Solidarna Polska wskazuje m.in. sprawę fotoradarów oraz "dużej niekompetencji" ministra ws. kolei.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)