Zamość. BMW wpadło do rzeki. W środku młodzi ludzie, żaden nie miał prawa jazdy
W Zamościu BMW z trzema młodymi mężczyznami spadło z mostu do rzeki Łabuńki - poinformowała we wtorek miejscowa policja. Nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Żaden z nich nie miał prawa jazdy i nie przyznał się do kierowania samochodem.
21.07.2020 | aktual.: 21.07.2020 17:58
Do wypadku doszło na ul. Dzieci Zamojszczyzny w Zamościu (woj. lubelskie). Kierowca BMW, najprawdopodobniej z uwagi na zbyt dużą prędkość, stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pas zieleni oddzielający jezdnie dwukierunkowe i wjechał we wnękę mostu nad rzeką Łabuńką. Następnie uderzył w betonowy przepust i wpadł do wody.
W pojeździe podróżowali trzej mężczyźni z gminy Nielisz (woj. lubelskie) w wieku 19, 20 i 22 lat. Jeden z nich nie mógł się wydostać z samochodu i udało się to dopiero po interwencji służb ratunkowych. 19-latkowi nic się nie stało, natomiast dwaj pozostali z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala, skąd jeden został zwolniony zaraz po udzieleniu mu pomocy medycznej.
Zamość. Nikt nie przyznał się do kierowania samochodem
22-latek po udzieleniu mu pomocy medycznej został przewieziony do komendy i osadzony w policyjnym areszcie. Trafił tam również 19-latek, zaś trzeci z mężczyzn pozostał w szpitalu. BMW należało do jednego z podróżujących mężczyzn, ale żaden nie miał uprawień do kierowania samochodem. Nikt nie przyznawał się też do jego prowadzenia. Policja na miejscu przebadała 19-latka na obecność alkoholu w organizmie i okazało się, że miał ponad pól promila. W przypadku pozostałych osób obrażenia nie pozwalały na takie badanie. Została im pobrana krew w szpitalu i policja czeka na wynik.
- W przypadku dwóch mężczyzn zostały przeprowadzone już czynności procesowe, w przypadku trzeciego czekamy na jego wyjście ze szpitala. Ustaliliśmy, że samochodem w momencie wypadku kierował 19-latek, który usłyszał już zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - powiedziała Wirtualnej Polsce asp. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.