Zamordował 10‑miesięcznego synka, bo płakał
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok 25 lat więzienia dla 24-letniego Łukasza P. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 10-miesięcznego synka, Piotrusia. Oskarżony zakatował dziecko, bo płakało.
Apelację od wyroku wniósł obrońca. Argumentował, że nie ma bezpośrednich dowodów, iż oskarżony dopuścił się morderstwa dziecka. Obrona domagała się uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Innego zdania była prokuratura, która wnosiła o utrzymanie wyroku.
Zgodził się z nią sąd odwoławczy, który oddalił apelację obrony, uznając ją za "oczywiście bezzasadną". Wyrok jest prawomocny.
Do tragedii doszło w lutym ub. roku w Aleksandrowie Łódzkim. Dziecko pod nieobecność 18-letniej matki przebywało pod opieką ojca - Łukasza P. Według prokuratury mężczyzna pił w domu alkohol z bratem i znajomym; gdy oni wyszli, skatował Piotrusia, bo przeszkadzał mu płacz dziecka.
Piotruś zmarł; miał zgniecioną czaszkę. Przed sądem mężczyzna przyznał się do winy, ale utrzymywał, że nie chciał zabić dziecka. Sąd okręgowy uznał jednak, że mężczyzna, zadając tyle obrażeń, chciał zabić syna i działał ze szczególnym okrucieństwem.