Zamieszki w Boliwii. Evo Morales oskarżany o fałszerstwo

Opozycja w Boliwii nie chce uznać wyniku wyborów i apeluje do prezydenta Evo Moralesa o odejście z polityki. Lider państwa nie ustępuje, a na ulicach dochodzi do krwawych starć. - Wzywam pilnie do stołu rozmów - pisze teraz Morales.

Zamieszki w Boliwii. Evo Morales oskarżany o fałszerstwo
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

10.11.2019 10:33

Na ulicach Boliwii panuje chaos. W wielu miastach dochodzi do starć. Opozycja nie chce uznać wyniku październikowych wyborów. Podkreśla, że Evo Morales stoi za fałszerstwem i powinien ustąpić ze stanowiska.

"Aby zachować pokój w naszej ukochanej Boliwii, wzywam pilnie do stołu rozmów przedstawicieli partii, które uzyskały wyborczy mandat. Proszę papieża, różne Kościoły i organizacje międzynarodowe, aby do nas dołączyli" - napisał na Twitterze Evo Morales.

Dodał, że opozycja dokonuje w kraju zamachu stanu i w sposób nieuzasadniony atakuje rządowe media oraz służby bezpieczeństwa - wojsko i policję. "Obrońmy razem demokrację, kraj i życie" - zaapelował.

Przypomnijmy, że Evo Morales rządzi Boliwią od 2005 roku. Kończąca się kadencja miała być jego ostatnią, ale polityk ponownie stanął do walki o fotel głowy państwa. Chociaż prawo przewidywało maksymalnie 2 kadencje, już kolejny raz robił wszystko, by wciąż rządzić krajem.

25 października w nie do końca jasnych okolicznościach ogłoszono, że Morales ponownie wygrał wybory. Na ulice wyszły setki tysięcy zbuntowanych obywateli.

W zamieszkach zginęły już co najmniej trzy osoby, a ponad 300 zostało rannych. Według opozycji w wielu rejonach kraju do antyrządowych protestów przyłączają się nawet policjanci.

Źródło: RMF FM

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)