Zamieszany w seksaferę senator złoży mandat
Zamieszany w seksaferę senator z
Idaho, Republikanin Larry Craig zapowiedział, że jeszcze
w tym miesiącu złoży mandat.
01.09.2007 | aktual.: 01.09.2007 20:19
Przepraszam za to, co spowodowałem. Jest mi w najwyższym stopniu przykro - oznajmił 62-letni Craig, który senatorem jest trzecią kadencję. Dodał, że choć jego kadencja upływa w przyszłym roku, to mandat złoży już 30 września.
Senator został uznany za winnego nieprzyzwoitego zachowania w męskiej toalecie na lotnisku w Minneapolis. W czerwcu aresztowała go tam policja, przeprowadzająca akcję w związku z lubieżnymi aktami, jakich sceną notorycznie była ta toaleta.
Następcę Craiga wyznaczy republikański gubernator stanu Idaho C.L. "Butch" Otter. Oczekuje się, że wyznaczy Jamesa Rischa, Republikanina i tym samym podział mandatów w Senacie wynoszący 51:49 na korzyść Demokratów nie zmieni się.
Podczas publicznego wystąpienia we wtorek Craig zaprzeczył, by uczynił coś złego na lotnisku w Minneapolis. Oświadczył, że homoseksualistą nie jest, a do winy przyznał się bez skonsultowania z prawnikiem, wyłącznie "w nadziei, że to rozwiąże sprawę". Craig oskarżył przy tym gazetę "Idaho Statement" o prowadzenie nagonki na niego i koncentrowanie się na jego życiu osobistym i plotkach, jakoby uprawiał seks z mężczyznami.
Konserwatysta Craig w czerwcu zeszłego roku głosował za odrzuconą jednym głosem przez Senat poprawką do konstytucji USA, by za małżeństwo uznać wyłącznie związek między mężczyzną a kobietą.