Zamieszanie z trójwymiarowym graffiti
Przestrzenne graffiti reklamowe Perły zasłonięte przez ogródek piwny na deptaku ma - jak zapewniają miejscy urzędnicy - znowu pokazać się przechodniom. Według Mirosława Olejnika z Wydziału Dróg i Mostów UML, nie byłoby całego zamieszania, gdyby malowidło powstało w pierwotnie wyznaczonej lokalizacji.
Trójwymiarowe graffiti piwa Perła widnieje na deptaku u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Staszica (jest to malowidło reklamowe, ale powstało w porozumieniu z magistratem). Przed kilkunastoma dniami malowidło zasłonił ogródek piwny klubu "Koyot".
- Mamy pozwolenie z Wydziału Dróg i Mostów. Chcieliśmy ustawić parasolki, tak żeby graffiti było widoczne, ale z kolei zasłonilibyśmy w ten sposób pobliską księgarnię - mówiła wówczas menedżerka klubu.
Mirosław Olejnik z WDRiM UML stwierdził, że pozwolenie zostało wydane o wiele wcześniej niż powstanie malowidła. Właściciele klubu organizowali się tak długo, ponieważ mieli kłopoty z okablowaniem. Sprawy w ogóle by nie było, gdyby artysta malował tam, gdzie zostało to pierwotnie ustalone - dodał Olejnik. Ogródek stoi przy Krakowskim Przedmieściu 25, natomiast dzieło miało powstać przy Krakowskim Przedmieściu 27.
- Pan Marek Kierklo zdecydował się na zmianę miejsca, ponieważ nie odpowiadało mu podłoże - broniła artystę Agnieszka Oszust z Kancelarii Prezydenta. Według zapewnień magistratu, osiągnięto porozumienie z właścicielem lokalu i prawdopodobnie ogródek zostanie przesunięty.
Zobacz wydanie internetowe: Uroczystości rocznicowe: bohaterowie Lubelskiego Lipca (zdjęcia)