Zamachy samobójcze w Taszkiencie
Uzbecka milicja poinformowała, że w Taszkencie w następstwie trzech samobójczych zamachów zginęły - poza zamachowcami - dwie osoby, a dziewięć zostało rannych.
Według tego źródła, zginął jeden milicjant i jeden strażnik strzegący ambasady izraelskiej. Z dziewięciu osób rannych dwie są w stanie ciężkim.
Zamachowców, jak podają agencje, było trzech. Dokonali ataków w trzech miejscach: przed ambasadą Izraela, w pobliżu ambasady USA i w siedzibie prokuratury generalnej Uzbekistanu.
Po zamachach w Taszkencie, władze Izraela zaapelowały o zgranie międzynarodowych wysiłków w celu zlikwidowania tych, którzy stoją za zamachami. Do zamachów nikt się nie przyznał, lecz władze izraelskie sądzą, że mogli to zrobić islamscy bojownicy.
Do wybuchów w stolicy Uzbekistanu doszło, gdy w kraju tym trwa proces 15 podejrzanych o udział w aktach przemocy, do jakich doszło w marcu tego roku. W następstwie tamtych ataków, w tym zamachów bombowych, zginęły co najmniej 22 osoby, a 35 zostało rannych.