Zamach w Kenii: Zginął Amerykanin, który pomagał ofiarom ataków w Nowym Jorku
Terroryści w Kenii zamordowali Amerykanina, który przeżył zamach Al Kaidy w Nowym Jorku. Wśród 21 ofiar ataku na luksusowy hotel w Nairobi jest też Brytyjczyk. Nadal jest wielu zaginionych. Odpowiedzialność wzięli na siebie islamiści z somalijskiej organizacji Al Szabab.
17.01.2019 | aktual.: 17.01.2019 12:07
Jason Spindler z Teksasu na dniach miał obchodzić 41 urodziny. Amerykański prawnik został zastrzelony przez terrorystów z somalijskiej, islamistycznej organizacji Al Shabab na balkonie restauracji luksusowego hotelu w Nairobi, stolicy Kenii. Zginął z dwoma współpracownikami, z którymi pracowali nad projektem pomocy dla Somalii.
Spindler był niedaleko wież World Trade Center w Nowym Jorku, gdy 11 września 2001 r. uderzyły w nie samoloty pilotowane przez terrorystów z Al Kaidy. W rozmowie z "The Washington Post" jego kolega ze studiów Kevin Yu wspominał, że Jason nie dał się sparaliżować strachowi. Wtedy, gdy inni ludzie uciekali ze "Strefy Zero", Sprindler pobiegł na miejsce tragedii, żeby wyciągać ludzi z ruin.
Terroryści w Nairobi zabili też Luka Pottera, dyrektora programów afrykańskich brytyjskiej organizacji charytatywnej. Większość ofiar to Kenijczycy. Jest wśród nich James Oduor, który do ostatniej chwili wysyłał z hotelu DusitD2 wiadomości na Twitterze.
W ostatnim tweecie przed śmiercią usiłował dopytać się, co się dzieje…
Co najmniej 4 somalijscy islamiści z Al Szabab weszli do hotelu 15 stycznia po południu. Po obrzuceniu granatami samochodów na parkingu jeden z terrorystów zdetonował bombę w lobby. Kenijskim żołnierzom i policjantom kilkanaście godzin zajęło "zneutralizowanie" wszystkich napastników. Początkowo kilkuset gości i pracowników zdołało uciec z luksusowego kompleksu, jednak nadal nie wiadomo ilu ludzi zostało w środku. Stąd liczba zaginionych waha się od kilkunastu do kilkudziesięciu.
To nie pierwszy taki atak w Kenii
Islamistyczna milicja Al Szabab powstała w Somalii ponad dziesięć lat temu. Przez pewien czas organizacja ta kontrolowała większość tego upadłego państwa próbując narzucić radykalne prawo religijne. Somalijczycy związali się z Al Kaidą, lecz odmówili współpracy z tzw. Państwem Islamskim.
We wrześniu 2012 r. kraje Unii Afrykańskiej na czele z Kenią przeprowadziły inwazję, która usunęła islamistów z największych miast. Obecnie Al Szabab działa przede wszystkim na wiejskich terenach południa kraju prowadząc wojnę partyzancką przeciwko Kenijczykom. Co jakiś czas islamiści stają się celem amerykańskich ataków z powietrza.
Atak na DusitD2 jest trzecim, wielkim zamachem dokonanym przez islamistów w Kenii. W 2013 r. terroryści zajęli centrum handlowe Westgate w Nairobi. Podczas trwającego ponad 3 dni oblężenia zginęło 67 osób, w tym wielu cudzoziemców. W 2015 r. członkowie Al Szabab zaatakowali uniwersytet w mieście Garissa na północy Kenii. Po uwolnieniu studentów muzułmańskich zamordowali blisko 150 chrześcijan. Somalijczycy przyznali się też do serii mniejszych zamachów w różnych częściach kraju, w tym w portowym mieście Mombasa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl