ŚwiatZamach w Berlinie. Okres świąteczny szczególnie "atrakcyjny" dla terrorystów islamskich. Na tym może się nie skończyć

Zamach w Berlinie. Okres świąteczny szczególnie "atrakcyjny" dla terrorystów islamskich. Na tym może się nie skończyć

Miejsce i czas zamachu w Berlinie nie był przypadkowy. Święta Bożego Narodzenia i okres je poprzedzający zawsze wiążą się ze wzmożonym zagrożeniem ze strony islamskich terrorystów. Służby zachowują zwiększoną czujność, ale przed takimi atakami, jak ten ze stolicy Niemiec, szalenie trudno się obronić.

Zamach w Berlinie. Okres świąteczny szczególnie "atrakcyjny" dla terrorystów islamskich. Na tym może się nie skończyć
Źródło zdjęć: © Getty Images News | Sean Gallup / Staff

20.12.2016 | aktual.: 20.12.2016 10:57

Okres świąt w krajach zachodnich zawsze jest bardzo "atrakcyjnym" czasem dla terrorystów islamskich. Co roku służby ostrzegają swoich obywateli przed zwiększonym zagrożeniem zamachami w tych dniach. Tak było i tym razem, gdy pod koniec listopada amerykański Departament Stanu alarmował o podwyższonym ryzyku ataków w Europie ze strony Al-Kaidy i tzw. Państwa Islamskiego.

Z dzisiejszej perspektywy tamten komunikat brzmi jak ponure memento. Zalecał bowiem zachowanie szczególnej ostrożności właśnie m.in. podczas odwiedzania jarmarków świątecznych. Jednocześnie przestrzegano, że zamachy mogą zostać dokonane zarówno przy użyciu broni konwencjonalnej, jak i środków niekonwencjonalnych.

Poważny sygnałem ostrzegawczym dla niemieckich służb były wydarzenia sprzed kilku dni, kiedy 12-letni chłopiec z Iraku, działający prawdopodobnie z inspiracji ISIS, podłożył wypełnioną gwoźdźmi bombę na kiermaszu bożonarodzeniowym w Ludwigshafen w Nadrenii-Palatynacie. Na szczęście nie zadziałał zapłon i ładunek nie eksplodował. Ale okazało się, że była to druga próba zamachu, bo nastolatek już tydzień wcześniej podłożył podobną bombę, tyle że pozostawiony plecak z materiałami wybuchowymi został znaleziony przez przypadkowego przechodnia i zneutralizowany przez saperów.

Z relacji specjalnego wysłannika WP Marcina Antosiewicza wynika, że w Berlinie służby miały informacje o planowanym ataku na któryś z jarmarków bożonarodzeniowych. Ale w niemieckiej stolicy tych jarmarków jest bardzo wiele, dlatego nie można było dokładnie przewidzieć, gdzie zamach może być przeprowadzony.

Wzmożona aktywność terrorystów islamskich w czasie świąt ma dwa wymiary - propagandowy i operacyjny. Przede wszystkim ważne dla radykałów jest, by uderzyć w znienawidzonych "krzyżowców" w świętym dla nich okresie. Państwo Islamskie już kilka tygodni temu wezwało swoich zwolenników, by w związku z Bożym Narodzeniem dokonywali ataków na Zachodzie.

- Islamscy ekstremiści uwielbiają różnego typu symboliczne momenty w życiu społeczeństw, które obierają sobie za cel ataku - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Otłowski, ekspert ds. bezpieczeństwa, były analityk wywiadu w administracji państwowej. - Dla nas święta są okresem wyjątkowym, kojarzą się z czymś pozytywnym i dobrym. W tym momencie atak terrorystyczny i śmierć ludzi ma dodatkowy negatywny wymiar, jest bardziej przerażający. Ujmując rzecz dosłownie, bardziej terroryzuje - podkreśla.

Okres przedświąteczny to również czas, w którym zamachy mogą być wyjątkowo krwawe. W tych dniach odbywa się wiele publicznych wydarzeń, które gromadzą tłumy (jarmarki świąteczne, imprezy, występy na świeżym powietrzu itp.). Galerie handlowe są pełne klientów. Wzmożony ruch panuje również na dworcach i lotniskach. Nieprzypadkowo zamach w porcie lotniczym w Brukseli w marcu br. miał miejsce pięć dni przed Wielkanocą.

- Ten kij ma dwa końce, bo także i służby w okresie świąt są na większym alercie. Jak widać jednak, nie zawsze i nie wszędzie może to zapobiec tragedii - mówi Tomasz Otłowski. - Podwyższona gotowość jest skuteczna tylko w stosunku do zorganizowanych operacji terrorystycznych, gdzie mamy do czynienia z siatką zamachowców, którzy muszą się ze sobą kontaktować, zdobywać broń i materiały wybuchowe. Wtedy istnieje szansa, by to wykryć. Natomiast w przypadku działania zradykalizowanych ideologicznie pojedynczych sprawców, często tylko przypadek może sprawić powstrzymanie zamachu - wyjaśnia ekspert.

Na ataku w Berlinie może się zatem nie skończyć. Z pewnością najbliższe dni będą czasem wzmożonego napięcia w całej Europie. Służby mogą okazać się bezsilne wobec kolejnych aktów terroru ze strony "samotnych wilków".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (158)