Zamach to "kara za rozwiązłość Barcelony". TVP nie zawiodła w doborze komentatorów
- Jednym z powodów ataków jest obrzydzenie niektórymi nurtami subkultury zachodniej, zwłaszcza rozwiązłości. Jeżeli mielibyśmy szukać najbardziej rozwiązłego miasta w Hiszpanii, to ja bym wskazywał na Barcelonę - taką analizą przyczyn ostatnich zamachów w Hiszpanii popisał się ksiądz Ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika "Idziemy".
Zamachy w Hiszpanii były jednym z tematów sobotniego "Salonu dziennikarskiego" w TVP Info. Publiczna telewizja nie zawiodła w doborze "ekspertów". Brnęli w coraz to bardziej kontrowersyjne tezy o przyczynach zamachów. - Nie przypadkiem zamach miał miejsce w Barcelonie, najbardziej kosmopolitycznym mieście hiszpańskim - stwierdził ks.Zieliński. W kolejnych zdaniach dodał, że jeśli miałby szukać najbardziej rozwiązłego miasta w Hiszpanii, to wskazałby na Barcelonę.
- To jest dodatkowe prowokowanie tych, którzy są radykalnymi muzułmanami - powiedział. - Nie twierdzę, że jak ktoś jest rozwiązły, to można go zabić - dodał po chwili.
Mówiąc o rozwiązłości, ksiądz zastrzegł, że nie chce być posądzany o jakąś fobię. A jednak trudno nie zauważyć, że to już kolejna jego wypowiedź, w której dopatruje się kary "za złe zachowanie". Przypomnijmy, że zaledwie kilka miesięcy temu w podobnym tonie skomentował tragiczną śmierć polskiej turystki Magdaleny Żuk w Egipcie. - Kochane panie, jeżeli nas oglądacie, wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego, to jest proszenie się o nieszczęście - stwierdził wówczas duchowny.
Barcelońska gazeta "La Vanguardia" akurat znajduje inne wytłumaczenie dla tła zamachu. To prawda, że do tego miasta przybywa najwięcej członków radykalnych religijnie odłamów wspólnoty muzułmańskiej np. z Melilli czy Ceuty (hiszpańskich enklaw w Maroku)
. Tam też odnotowuje się największą aktywność osób podejrzanych o terroryzm. Nie przybywają oni jednak, by walczyć z nagimi dziewczynami na plaży, ale dlatego, że Katalonia to najbogatszy region Hiszpanii, oferujący możliwość pracy i lepszego życia. Niektórym się nie udaje, stąd frustracja.
Tego jednak nie przeczytał ksiądz Zieliński. Duchowny od lat jest związany jest z katolickimi mediami. Jako redaktor naczelny katolickiego "Idziemy" zasłynął z komentarzem na jego lamach o wprowadzeniu związków partnerskich w Polsce. "Czy powszechny homoseksualizm miałby odstraszyć Rosjan przed wejściem do Polski, jak tyfus wśród więźniów odstraszał Niemców przed wchodzeniem do obozowych baraków?" – napisał. I tym razem "ekspert" nie zawiódł.
Źródło: WP, TVP Info