Zamach na premiera Słowacji. Nieoficjalnie: SOP wzmacnia ochronę Donalda Tuska
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski ochrona premiera Donalda Tuska zostanie wzmocniona. Niewykluczone, że PiS wzmocni również ochronę prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To w związku z tragicznymi wydarzeniami na Słowacji, gdzie postrzelony został premier Robert Fico.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 14:24
- Oczywiście, że ta tragiczna sytuacja wpłynie na kampanie we wszystkich krajach europejskich, zwłaszcza frontowych. To wymusi konieczność wzmocnienia ochrony dla najważniejszych osób w państwie - mówi nam nieoficjalnie czołowy polityk koalicji 15 października.
Pytamy o to szefa MSWiA i koordynatora ds. specsłużb Tomasza Siemoniaka. - Oczywiście analizujemy i wyciągamy wnioski, ale o nich nie rozmawiamy publicznie - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską minister i wiceszef Platformy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze KO analizują kolejne spotkania Tuska
Jasno w tej sprawie wyraża się inny kluczowy polityk KO, Borys Budka. - Ta trudna sytuacja determinuje to, w jaki sposób prowadzimy kampanię. KO i premier Donald Tusk słyną z tego, że spotkania z wyborcami są otwarte, każdy może przyjść. Należy się zastanowić, jak zwiększyć tę ochronę. Trzeba pamiętać, że muszą to być najwyższe standardy, zwłaszcza, że jesteśmy krajem przyfrontowym - mówi kandydat na europosła w rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia.
Jak słyszymy nieoficjalnie, władze KO będą analizować, w jakim trybie spotkania wyborcze będzie prowadzić Tusk. Lider KO zawsze cenił spotkania otwarte, bezpośrednie, w których mógł uczestniczyć każdy zainteresowany. Według naszych rozmówców, premier nie chce z tego rezygnować, ale być może postawi nie na spotkania plenerowe, a na spotkania w salach gimnastycznych. Powód?
- Zamknięte przestrzenie łatwiej ochraniać. Wtedy nie ma możliwości, by na salę wszedł ktoś niepożądany i niebezpieczny - zaznacza w rozmowie z WP polityk KO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
SOP reaguje. "Zaostrzyliśmy czujność"
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w SOP, po tym, co się wydarzyło na Słowacji, naturalną reakcją formacji będzie wzmocnienie ochrony najważniejszych osób w państwie.
- Zaostrzyliśmy czujność. Jako formacja ochronna musimy działać zgodnie z procedurami. Analizujemy to, co się wydarzyło. Na razie możemy bazować na powszechnie dostępnej wiedzy, opierającej się na nagraniach. Będziemy się zwracać do słowackich służb o pełną informację na temat zamachu. Od lat współpracujemy ze słowackimi służbami ochronnymi, jesteśmy w dobrych relacjach - mówi nam anonimowo oficer Służby Ochrony Państwa.
I podobnie jak rozmówcy z KO zwraca uwagę na ryzyka związane z trwającą kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego. - Spodziewamy się spotkań otwartych z wyborcami. Na pewno nie możemy mieć uśpionej czujności. Ktoś będzie chciał "piątkę" przybić, ktoś zrobić selfie z politykiem. Zdajemy sobie sprawę, że taka formuła spotkań przysparza politykom głosów. Odpowiedzialność za to, żeby nic się nie stało, jest po naszej stronie - podkreśla funkcjonariusz SOP.
Pytany przez Wirtualną Polskę o działania SOP po zamachu na Ficę, rzecznik formacji płk Bogusław Piórkowski odmawia komentarza. - Nie przekazujemy informacji na temat działań ochronnych prowadzonych wobec najważniejszych osób w państwie - mówi WP.
Błędy w ochronie premiera Słowacji?
W jego ocenie, ochrona premiera Ficy popełniła błędy. - Kiedy zamachowiec wyciąga broń, ochroniarze słowackiego szefa rządu patrzą na niego, zamiast reagować i zasłonić go. A jeden z nich wystraszył się strzałów z pistoletu. Sytuacja byłaby jeszcze gorsza, gdyby nie to, że premier Fico po pierwszych strzałach, upadając, potknął się o ławkę. Te ostatnie strzały poszły w powietrze - analizuje.
- Od samego początku ochroniarze powinni być bliżej polityka, by w ułamku sekundy go zasłonić. Tak się szkolimy, każdy ma swoją rolę w ochronie - mówi nam nasz informator.
Michał Wróblewski i Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarze Wirtualnej Polski