Zamach na polską ambasadę w Iraku
Przed budynkiem polskiej ambasady w Iraku doszło do eksplozji ładunku wybuchowego - poinformował minister Zbigniew Wassermann. W pobliżu polskiej placówki wybuchły cztery ładunki. Jedna osoba - przypadkowy przechodzień - nie żyje.
08.10.2007 | aktual.: 08.10.2007 18:09
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )
Atak na polski konwój w Iraku
Doszło do czterech eksplozji w różnej odległości od ambasady. Nastąpiło to rano i wczesnym popołudniem - powiedział p.o. ambasadora RP w Iraku Waldemar Figaj.
Tylko jedna z tych eksplozji spowodowała, że otworzyły się okna - powiedział. Zaznaczył, że cały personel ambasady jest wewnątrz budynku, nie doszło do ewakuacji i nie planuje się wyjazdu.
Według irackiej policji zginęła jedna osoba, pięć zostało rannych. Ofiarą śmiertelną był iracki przechodzień. Jednego z ataków dokonano za pomocą samochodu-pułapki.
Figaj dodał, że nie wiadomo, kto mógł być celem poniedziałkowego ataku. Tych informacji nie mamy - podkreślił.
Odnosząc się do zeszłotygodniowego zamachu na ambasadora Edwarda Pietrzyka podkreślił, że od tamtej chwili podjęto pewne przedsięwzięcia zabezpieczające, stosownie do zagrożenia. Ambasador Pietrzyk w zamachu odniósł obrażenia. Obecnie przebywa w Polsce. W ataku zginął podoficer Biura Ochrony Rządu, a czterech funkcjonariuszy BOR zostało rannych.
Polska ambasada w Bagdadzie znajduje się w uchodzącej za umiarkowanie spokojną chrześcijańsko-szyickiej dzielnicy Karada. Wzdłuż niej z obu stron ulicy ciągną się betonowe osłony. Na samej ulicy ustawiono betonowe zapory przeciwko rozpędzonym samochodom. Bezpieczeństwa strzegą też uzbrojeni iraccy policjanci.
Rzecznik MSZ Robert Szaniawski powiedział, że w Bagdadzie jest podstawowa obsługa placówki, są także funkcjonariusze BOR, którzy zapewniają ochronę. Zaznaczył, że pracownicy ambasady, przynajmniej od czasu do czasu, muszą przebywać w jej budynku, choćby dlatego, by móc utrzymywać łączność z krajem na poziomie poufnym, na poziomie informacji niejawnych.
Zapytany czy po ubiegłotygodniowym zamachu na polskiego ambasadora w Iraku, poniedziałkowe zdarzenia dają kolejny argument za tym, by przyspieszyć przeniesienie polskiej ambasady do specjalnie chronionej tzw. zielonej strefy, odpowiedział: Intensywnie nad tym pracujemy i w najbliższych tygodniach mam nadzieję, że się uda doprowadzić do tych przenosin - powiedział rzecznik MSZ.
Minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann dodał, że_ sam fakt detonacji_ potwierdza trafność wcześniejszej decyzji o przeniesieniu ambasady to bezpieczniejszej, tzw. zielonej strefy.
Wassermann, pytany, dlaczego polska ambasada do tej pory znajdowała się w zagrożonej strefie, powiedział: To było związane z pewnymi decyzjami naszych poprzedników; z uznaniem przez poprzedniego ambasadora, że to jest miejsce tradycyjnie przez Polaków zajmowane; że z tym się wiąże nienajgorsza relacja z otoczeniem. Okazało się, że w sytuacji zaostrzenia warunków to miejsce jest złe, ono jest po prostu niebezpieczne.
Koordynator ds. służb specjalnych podkreślił, że Polska, dzięki działalności polskich służb i dzięki ich dobrej współpracy międzynarodowej, jest nadal krajem bezpiecznym.
Minister Wassermann zaapelował do dziennikarzy, aby pisząc o terroryzmie nie wskazywali terrorystom potencjalnych celów ataku. Obowiązek dziennikarski - jak najbardziej, odwaga też, ale rozsądek i umiar przede wszystkim. To jest bezpieczeństwo, z tą sferą nie wolną igrać, nie wolno kraju narażać - powiedział.