ŚwiatZamach na marsz w Charkowie. SBU: broń pochodziła z Rosji

Zamach na marsz w Charkowie. SBU: broń pochodziła z Rosji

Dwie osoby zginęły w Charkowie w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego podczas pokojowego marszu - poinformowało MSW Ukrainy. Rannych zostało 15 osób. Wcześniej prokuratura informowała o trzech zabitych i 10 rannych.

Zamach na marsz w Charkowie. SBU: broń pochodziła z Rosji
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

Marsz odbywał się z okazji pierwszej rocznicy zwycięstwa tzw. Rewolucji Godności na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Zginął milicjant ochraniający marsz oraz znany charkowski działacz, aktywista Euromajdanu Ihor Tołmaczow.

Prokuratura oświadczyła, że urządzenie wybuchowe zostało rzucone w tłum z jadącego samochodu. Jednak Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała później, iż przyczyną eksplozji był ładunek wybuchowy domowej roboty podłożony w zaspie na pasie awaryjnym drogi. Do jego sporządzenia użyto trotylu i metalowych elementów.

Media charkowskie podały, powołując się na milicję, że ładunek wyposażony został w zapalnik czasowy i został owinięty "w zwykłą plastikową torbę".

Doradca szefa SBU Markijan Łubkiwski poinformował, że czterej podejrzani o dokonanie zamachu otrzymali broń i przeszli szkolenie w Rosji. - Są to obywatele ukraińscy, którzy przeszli szkolenie i otrzymali broń w Federacji Rosyjskiej, w Biełgorodzie - powiedział Łubkiwski telewizji 112. Biełgorod leży nieopodal Charkowa, za granicą z FR.

Łubkiwski dodał, że w Charkowie były przygotowywane także inne zamachy i akcje dywersyjne. Według szefa SBU w Charkowie Ołeksandra Pywowara zatrzymani zeznali, iż przygotowywali zamach na jedno z centrów handlowych. Celem drugiego ataku miał być klub, gdzie zbierają się żołnierze uczestniczący w walkach z separatystami na wschodzie kraju oraz ochotnicy.

Według SBU grupa przygotowująca zamachy nosiła nazwę "Charkowscy partyzanci".

Sekretarz państwowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksandr Turczynow, komentując informacje o szkoleniu w Biełgorodzie, oświadczył: - Jest to kolejne świadectwo, że kampania terrorystyczna, która realizowana jest na Ukrainie, ma tych samych organizatorów i zleceniodawców, co agresja na wschodzie Ukrainy.

Turczynow oznajmił też, że w związku z zamachem rozpoczyna się w Charkowie operacja antyterrorystyczna. SBU ze swej strony ogłosiła w Charkowie podwyższony stopień gotowości antyterrorystycznej. Siły bezpieczeństwa "przeprowadzają nadzwyczajne działania antyterrorystyczne na szeroką skalę" - poinformował Łubkiwski.

Wybuch niedaleko hali sportowej nastąpił, gdy ludzie formowali kolumnę, która miała przejść ulicami miasta - podała agencja Interfax-Ukraina. Według świadków, na których powołuje się AFP, do eksplozji doszło krótko po godz. 12.00 czasu polskiego, w rejonie ul. Żukowa.

W niedzielę na Ukrainie trwają obchody pierwszej rocznicy zwycięstwa protestów, które rozpoczęły się w listopadzie 2013 r. w związku z rezygnacją ówczesnych władz z podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

Po trzech miesiącach demonstracji, podczas których w starciach z milicją zginęło ponad 100 osób, Ukraińcy obalili ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza, a do władzy doszły ugrupowania prozachodnie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (217)