Zabójca strzelił w głowę. Komentarze po śmierci ukraińskiego polityka
Za zamachem na Andrija Parubija, byłego przewodniczącego ukraińskiego parlamentu, stoi Rosja - twierdzą ukraińscy politycy. Parubij został zastrzelony przed swoim domem we Lwowie.
Andrij Parubij, były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, został zastrzelony w sobotę rano przed swoim domem we Lwowie. Według ukraińskich polityków i komentatorów, za zamachem stoi Rosja. Mykoła Kniażycki, deputowany partii Europejska Solidarność, podkreślił, że Rosjanie próbują zastraszyć Ukraińców i niszczyć tych, którzy wspierają niepodległość kraju.
Dlaczego Rosja jest podejrzewana?
Zamachowiec, który poruszał się na rowerze elektrycznym, oddał osiem strzałów w kierunku Parubija. Jewhen Mahda, politolog, wyraził zdziwienie, że Parubij nie był objęty ochroną, mimo że pełnił ważne funkcje państwowe. Mahda nie ma wątpliwości, że za atakiem stoją Rosjanie, którzy chcą rozchwiać sytuację w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Drewniak apeluje ws. Starlinków. "To rzutuje na Polskę"
Witalij Portnikow, znany publicysta, ocenił, że zabójstwo Parubija przypomina, iż terror Kremla przeciwko Ukrainie nie ustanie, nawet jeśli wojna się zakończy. Portnikow podkreślił, że dla Rosjan wojna toczy się nie tylko o terytorium, ale także o ukraińskość.
Czy to kolejny zamach we Lwowie?
Zamach na Parubija jest drugim atakiem na proukraińskiego polityka we Lwowie w ostatnich latach. W lipcu 2024 r. zastrzelona została Iryna Farion, była deputowana znana z obrony języka ukraińskiego. Oba zamachy wskazują na ciągłe zagrożenie dla ukraińskich polityków.
Mykoła Kniażycki przypomniał, że Parubij był zaangażowany w proeuropejską rewolucję godności i wprowadzał ustawę o języku ukraińskim. Jego śmierć jest ciosem dla ukraińskiej niepodległości i demokracji.
Przeczytaj również: Powitanie z wielką pompą. Putin znowu na czerwonym dywanie