Zamach bombowy w Tel Awiwie
4 osoby, w tym zamachowiec-samobójca, zginęły w zamachu bombowym w Tel Awiwie. Rannych jest 55 osób, kilka - ciężko. Większośc ofiar i poszkodowanych, to młodzi ludzie.
30.04.2003 | aktual.: 30.04.2003 06:57
Do eksplozji dosżło na promenadzie nadmorskiej, w lokalu pod nazwą "Mike's Place", niedaleko ambasady amerykańskiej. Świadkowie utrzymują, że zamachowiec zdetonował przytwierdzony do ciała ładunek wybuchowy w wejściu do kawiarni, gdy ochrona nie chciała wpuścić go do środka. Według policji, zamachowiec użył kilka kilogramów materiałów wybuchowych, a bomba wypełniona była gwoździami. W momencie ataku lokal wypełniony był gośćmi. Eksplozja spowodowała pożar budynku. Gmach pobliskiej ambasady amerykańskiej nie został naruszony.
Do zamachu doszło w kilka godzin po zaakceptowaniu przez parlament palestyński składu nowego gabinetu, którego głównym celem ma być wznowienie procesu pokojowego z Izraelem i powstrzymanie fali przemocy.
Wcześniej - wieczorem - żołnierze izraelscy zastrzelili dwóch uzbrojonych Palestyńczyków, którzy usiłowali wtargnąć do nielegalnego osiedla żydowskiego na północy Strefy Gazy.