Zamach bombowy w libijskim porcie Ras Lanuf - 7 zabitych
• Siedem osób zginęło, a 11 zostało rannych
• To bilans zamachu bombowego w libijskim porcie naftowym Ras Lanuf
Ali al-Hassi powiedział, że wypełniony materiałami wybuchowymi samochód eksplodował w punkcie kontrolnym. Wśród zabitych są strażnicy i cywile.
W dwóch libijskich portach ostrzelanych w tym tygodniu przez dżihadystów z Państwa Islamskiego - Ras Lanuf i As-Sidr - płoną zbiorniki z ropą naftową.
Przedstawiciel branży naftowej ze wschodniej Libii ocenił, że każdy z płonących zbiorników mieści do 460 tys. baryłek ropy.
As-Sidr i Ras Lanuf leżą między kontrolowanym przez islamistów miastem Syrta a Bengazi, gdzie ma siedzibę uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Libii. Oba porty są nieczynne od grudnia 2014 roku.
Dżihadyści stopniowo zwiększają opanowany przez siebie obszar wokół położonej w połowie drogi między Trypolisem a Bengazi Syrty. Atakowali kilka złóż ropy na południu Libii, ale dotychczas nie udało im się zająć żadnych instalacji naftowych.
Od upadku reżimu Muammara Kadafiego w 2011 roku Libia znajduje się w stanie chaosu, mając dwa rywalizujące ze sobą parlamenty i wyłonione przez nie rządy. Uznawany przez społeczność międzynarodową parlament (Izba Reprezentantów) działa w Tobruku, natomiast parlament w Trypolisie, Powszechny Kongres Narodowy, sprzyja radykalnym islamistom i nie jest uznawany na świecie.
W zamachu bombowym na ośrodek szkolenia policji w kontrolowanym przez władze w Trypolisie nadmorskim mieście Zlitan zginęło w czwartek co najmniej 65 osób.
Pilnująca As-Sidr i Ras Lanuf Straż Instalacji Naftowych deklaruje lojalność wobec uznawanego przez społeczność międzynarodową rządu Libii, ale walczy też z innymi wspierającymi go ugrupowaniami.
Libijski eksport ropy spadł obecnie do mniej niż jednej czwartej sięgającego 1,6 mln baryłek dziennie wywozu z 2011 roku.