Zamach bombowy w Czeczenii; 40 osób nie żyje
40 osób zginęło, a około stu
zostało rannych w samobójczym zamachu dokonanym w poniedziałek w
północnej Czeczenii we wsi Znamienskoje, w pobliży granicy z
Krajem Stawropolskim - podała prokuratura w Groznym.
12.05.2003 | aktual.: 12.05.2003 20:05
Eksplodowała wypełniona ładunkami wybuchowymi ciężarówka Kamaz prowadzona przez zamachowca-samobójcę.
Pierwsze doniesienia informowały o 30 zabitych i 70 rannych.
Wybuch zniszczył bądź uszkodził osiem budynków, w tym siedzibę lokalnej promoskiewskiej administracji oraz miejscowy posterunek rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
.
W wyniku wybuchu powstał krater o średnicy 15 m szerokości i 5 m głębokości - podała rosyjska telewizja.
Siłę eksplozji oszacowano na równowartość jednej tony trotylu. Odłamki ciężarówki porozrzucane zostały w promieniu pół kilometra.
"Kamaz jechał w stronę, gdzie znajduje się administracja rejonu Znamienskoje oraz posterunki FSB i MSW. Został zatrzymany w celu kontroli przy szlabanie, około 30 metrów od betonowego muru, którym ogrodzone są te budynki. W tym momencie doszło do wybuchu" - powiedział szef FSB Nikołaj Patruszew podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i głównymi ministrami.
Prezydent Rosji Władimir Putin uznał, że zamach ten ma na celu zahamowanie procesu uregulowania politycznego w Czeczenii.
"Nie możemy na to pozwolić i nie pozwolimy" - powiedział Putin na spotkaniu z ministrami.
"Rząd powinien kontynuować działania na rzecz zapewnienia stabilizacji sytuacji w Czeczenii" - dodał Putin, żądając od ministrów "przyspieszenia prac nad porozumieniem o podziale władzy między Federacją Rosyjską a Czeczenią".
Jest to największy akt terrorystyczny od czasu referendum konstytucyjnego w Czeczenii, przeprowadzonego 23 marca tego roku. Referendum stanowiło część rosyjskiego planu pokojowego dla Czeczenii. Blisko 96% głosujących opowiedziało się wówczas - według oficjalnych danych - za przyjęciem projektu konstytucji kaukaskiej republiki.
Referendum w Moskwie uznano za zwycięstwo i początek końca separatystycznej partyzantki prezydenta Asłana Maschadowa. Ta jednak nie uznaje wyników plebiscytu i zapowiada dalszą walkę.
Po głosowaniu doszło już wcześniej do kilku akcji terrorystycznych. W największej z nich, w połowie kwietnia, w wysadzonym przez separatystów minibusie zginęło kilkanaście osób.
Rosyjskie media podkreślają tymczasem, że akcja w Znamienskoje jest niemal identyczna z przeprowadzonym 27 grudnia ubiegłego roku zamachem na budynek promoskiewskiej administracji w Groznym. Zginęły wówczas 83 osoby, a 160 zostało rannych.
Do zamachu przyznał się wówczas radykalny komendant polowy Szamil Basajew.
Obecnie związana z Basajewem strona internetowa "Kavkaz-Center" jest zablokowana. Oficjalny portal separatystów chechen.org nie precyzuje z kolei, czy rebelianci przyznają się do akcji, czy też nie.
Zamach w Czeczenii potępiły władze Rady Europy.
"Niestety to nie jest pojedyńczy wypadek. Przemoc, która występuje każdego dnia w Czeczenii, nie jest rozwiązaniem politycznych problemów i jedynie prowadzi do eskalacji tej przemocy" - powiedział sekretarz generalny Rady Europy Walter Schwimmel.