"Żałuję, że nie ma już LiD‑u"
LiD przeszedł do historii. W Sejmie w miejsce koalicji czterech partii SLD-SdPl-PD-UP pojawiły się nowe twory: Klub Poselski Lewicy, koło poselskie Socjaldemokracja Polska - Nowa Lewica, Demokratyczne Koło Poselskie. „LiD był sztucznym tworem i nie ma do niego powrotu” – twierdzi SLD. Dawni koalicjanci odpowiadają: „rozbicie bloku było krokiem przeraźliwie głupim”. Żałuję, że nie ma już LiD-u. To był prawdziwy polityczny pomysł – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Marian Filar z Demokratów.pl.
28.04.2008 | aktual.: 10.01.2011 17:15
Liczyłem, że program LiD-u się uda - ta idea prawdziwej, nowoczesnej europejskiej centrolewicy, że to ma szansę – mówi WP Filar. Moja droga do LiD-u nie była łatwa, bo wywodzę się z zupełnie innego środowiska, ale uważałem, że jest w tym jakaś myśl. Bo Polsce jest potrzebna porządna, europejska, blairowska centrolewica. I była na to szansa – dodaje. Powstały przed wyborami samorządowymi w 2006 roku, LiD w założeniu miał być centrolewicową alternatywą dla dominującej w Polsce polityki centroprawicy – koalicji PiS, LPR i Samoobrony.
Wiele rzeczy w ramach LiD-u dawało się w pełni uzgadniać. Współpraca była bardzo harmonijna, nie we wszystkich kwestiach, ale to wszystko się kręciło – mówi WP Filar.
Jak przyznaje, decyzja Wojciecha Olejniczaka o zakończeniu współpracy z PD w ramach LiD była dla niego rozczarowaniem. Olejniczak był uważany za osobę, która jest w stanie obronić ideę LiD-u. Okazało się jednak, że wewnętrzne tarcia i rywalizacja o bycie liderem w SLD przeważyło i zapadła decyzja o rozstaniu – mówi.
Za Demokratami z LiD-u wystąpił SdPl. Decyzja SLD o zerwaniu współpracy z Partią Demokratyczną-demokraci.pl praktycznie niszcząca porozumienie LiD praktycznie nie zostawiła nam szans. Jesteśmy za tym, by budować lewicę socjaldemokratyczną otwartą, przyciągającą nowe środowiska – tłumaczył ten krok Marek Borowski, szef SdPl. Powiedziano nam po prostu: „panom już dziękujemy” - mówi Filar o wyrzuceniu Demokratów z LiD-u. Marek Borowski uświadomił sobie, że znalazł się w podobnej, może mniej drastycznej sytuacji. Zrobił to, co politycznie musiał - dodaje.
Szef Partii Demokratycznej Janusz Onyszkiewicz uznał, że rozpad koalicji LiD, to dla jego ugrupowania nowa szansa i nowe wyzwania. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, stwarza nam nową szansę i nowe wyzwania. W tej chwili jesteśmy jasno określeni także za sprawą SLD, jako partia centrowa, liberalno-demokratyczna, co usuwa rozmaite wątpliwości, które się nasuwały swego czasu, kiedy to LiD określano bardzo często i mylnie jako strukturę lewicową - mówił w trakcie posiedzenia Rady Krajowej PD Onyszkiewicz.
Jaka będzie przyszłość partii wcześniej tworzących LiD? Partie nie wykluczają w przyszłości wzajemnej współpracy. _ Skończą się wybory w SLD, SdPl ustabilizuje się w swoim nowym kole parlamentarnym i znów współpraca będzie możliwa. Ideę solidnej europejskiej centrolewicy da się jeszcze odbudować. Centrolewica jest potrzebna Polsce, w żadnym kraju europejskim nie może nie być takiej formacji. Jestem w tym względzie optymistą_ – kończy Filar.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska