Założyciel UCK: starcia będą trwały jeszcze 6 miesięcy
Starcia w Macedonii będą trwały jeszcze 6 miesięcy, a być może nawet rok - twierdzi Fazli Veliju, jeden z założycieli albańskiej Armii Wyzwolenia Narodowego, na łamach tygodnika "Reporter" ukazującego się w Bośni i Hercegowinie. Wywiad przedrukowała macedońska gazeta "Dnevnik".
Mieszkający w Szwajcarii pod Lucerną Fazli Veliju koordynuje politykę tzw. Armii Wyzwolenia Narodowego, prowadzącej działania wojenne w Macedonii. Veliju zajmuje się organizowaniem pieniędzy na jej działalność.
Według niego w jej szeregach jest około 3 tys. uzbrojonych osób i w razie potrzeby paramilitarna organizacja albańskich rebeliantów może zmobilizować dodatkowe 3 tys.
Velju utrzymuje, że celem walki jest jedynie uzyskanie przez macedońskich Albańczyków takich samych praw, jakie mają Macedończycy. Na ten cel każdy z 42 tys. Albańczyków mieszkających w Szwajcarii dał od 100 do 300 franków (200-700 zł).
Według niego rozmowy z władzami macedońskimi mogą być prowadzone jedynie z międzynarodowym pośrednictwem. Veliju domaga się amnestii dla bojowników Armii Wyzwolenia Narodowego i wysokich stanowisk w armii macedońskiej dla jej dowódców.
Sugeruje, że dobrym rozwiązaniem dla Macedonii byłoby rozwiązanie podobne do zastosowanego w Kosowie, czyli protektorat z zaangażowaniem wojsk NATO. W przeciwnym razie - twierdzi Veliju - starcia wojsk macedońskich z bojownikami Armii Wyzwolenia Narodowego mogą potrwać jeszcze pół roku, a nawet rok.
Ostatnio władze szwajcarskie zagroziły albańskiemu liderowi, że jeżeli nie zaprzestanie dodtychczasowj działalności, to zostanie wydany władzom macedońskim poszukującym go za pośrednictwem Interpolu.(aka)