Załoga "Famuru" na przymusowych urlopach
Blisko 900 osobowa załoga Fabryki "Famur" w Katowicach przebywa od piątku na przymusowych urlopach. Powodem jest odcięcie dostaw energii do farbryki przez Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny w Gliwicach, któremu fabryka od miesiąca nie płaci za prąd.
10.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W związku z tym w "Famurze" - jednym z największych w Polsce producentów maszyn górniczych - wstrzymano produkcję. Ze sposobu pozbawienia zakładu energii niezadowolona jest załoga, która nie kryje swojego oburzenia.
Zdaniem Romana Warzechy, przewodniczącego zakładowej Solidarności wyłączenie prądu z dnia na dzień to - jak mówi - "zwykłe draństwo". Rzecznik Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego Łukasz Zimnoch tłumaczy, że energia elektryczna jest towarem, za który płacić muszą wszyscy. "Famur" jest winna Zakładowi ponad 300 tysięcy złotych.
Problemy z płatnością za energię kierownictwo fabryki tłumaczy niewywiązywaniem się ze zobowiązań finansowych firm górniczych, które są głównym odbiorcą "Famuru". Sylwester Koziołek, dyrektor handlowy "Famuru" wyraził nadzieję, że prowadzone z Zakładem Elektroenergetycznym mediacje doprowadzą do wznowienia produkcji w poniedziałek.
Katowicka fabryka "Famur" w tym roku obchodzi 80 rocznicę powstania. 40% swoich towarów wysyła na export. Wyróżniona nagrodą "Wybitny Polski Exporter" swoje towary sprzedaje w Rosji, Czechach, na Białorusi, Ukrainie, a także w Hiszpanii i Kolumbii. Z powodzeniem konkuruje z producentami urządzeń górniczych ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec. (aka)