Załatwi cię mafia ukraińska
Jacek Gratkowski, dziennikarz lokalnej gazety z Nakła, zaszedł za skórę tamtejszym SLD-owskim władzom. Od jednego z działaczy Sojuszu usłyszał, że zginie z rąk ukraińskiej mafii - pisze "Gazeta Polska".
Jacek Gratkowski znany jest w Nakle nad Notecią z odważnych artykułów, ujawniających nieprawidłowości w funkcjonowaniu lokalnych władz. Kiedyś pracował w "Czasie Nakielskim", obecnie - w piśmie "Powiat". W szczególności naraził się Henrykowi Podejce, byłemu przewodniczącemu rady miejskiej Nakła, radnemu SLD, dyrektorowi Zespołu Szkół Zawodowych im. Staszica - podaje "GP".
Gratkowski pisał o Podejce wiele razy. Opowiedział w swoich artykułach m.in., jak miejscowi radni pobierają podwójne diety, wypłacając sobie pieniądze nie tylko za posiedzenia rady gminy, ale także liczne posiedzenia komisji, a przewodniczący Podejko, oprócz podwójnych diet, bierze jeszcze ryczałt.
Radnego Podejkę najbardziej zdenerwował artykuł "Ulica przewodniczącego", w którym dziennikarz opisał, jak władze Nakła dzielą pieniądze na remonty ulic. Mimo że w centrum miasteczka drogi nie były remontowane od wojny, ratusz sfinansował wyłożenie kostką ulicy Chopina, na przedmieściach, gdzie przewodniczący rady miejskiej Podejko buduje dom.
Po tym tekście działacz SLD zadzwonił do Andrzeja Mazurka, właściciela Nakielskiej Telewizji Kablowej, o którym wiedział, że jest znajomym Gratkowskiego. "Podejko zadzwonił do mnie i prosił, bym przekazał Jackowi Gratkowskiemu, że jeśli dalej będzie się nim zajmował, to naśle na niego "brygadę Ukraińców" z Torunia, którzy go załatwią" - relacjonuje Mazurek.
"Brygada Ukraińców" oznacza w Kujawsko-Pomorskim działający w Toruniu gang braci Siergieja i Jurija K., który przez wiele lat był postrachem mieszkańców miasta - informuje "GP".