Żywioł siał zniszczenie. Zalane domy, tysiące ludzi bez prądu
Niebezpieczna pogoda dała się w ostatnich dniach we znaki zwłaszcza w południowo-zachodniej części Polski. Przez weekend strażacy interweniowali 2,5 tys. razy, usuwając skutki przechodzącego nad krajem frontu burzowego. Jak ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, także poniedziałek będzie ulewny. - Zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy niemal w całym kraju będzie padał deszcz. Możliwe są także burze - mówi dyżurna synoptyk IMGW Ilona Bazyluk.
Przez ostatni weekend strażacy do akcji najczęściej wyjeżdżali na terenie województwa dolnośląskiego. Musieli tam interweniować aż 480 razy. Ich działania polegały m.in. na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i studzienek, czy usuwaniu połamanych drzew i konarów z dróg.
Katastrofalne skutki burz
Regionem, w którym przechodzący front poczynił najwięcej szkód była południowo-zachodnia część kraju, głównie województwa śląskie, opolskie i małopolskie. Strażacy w tych województwach interweniowali odpowiednio: 415, 367, 225 razy.
Te szkody to m.in. zalany tunel na zakopiance. Na Podhalu woda występowała z potoków, wskutek czego podtopione zostały budynki gospodarcze i mieszkalne, głównie w gminie Czarny Dunajec (miejscowości Ciche i Ratułów).
- Silne wiatry nie oszczędziły również dachów budynków, a przewracające drzewa uszkadzały zaparkowane pojazdy - przekazała starsza strażak Monika Nowakowska-Brynda z Państwowej Straży Pożarnej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ekstremalne zjawiska pogodowe
Strażaczka przypomniała, że według prognoz IMGW w najbliższym czasie spodziewane są ekstremalne zjawiska pogodowe wraz z tropikalnymi upałami.
- Prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych burz i gradobicia jest bardzo duże. W związku z powyższym wskazane jest regularne śledzenie prognoz oraz alarmów wydawanych przez meteorologów a także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - podkreśliła.
Tysiące odbiorców bez prądu
Minionej doby strażacy interweniowali na Śląsku kilkaset razy, głównie pompując wodę z zalanych posesji i budynków.
- Najpoważniejsza sytuacja była w powiecie raciborskim, tam też było najwięcej interwencji - przekazała w poniedziałek rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej, mł. bryg. Aneta Gołębiowska.
Jak wynika z danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), w powiecie raciborskim wystąpiło około jednej trzeci wszystkich interwencji – 110.
Sporo zgłoszeń strażacy mieli także w Rybniku, powiecie gliwickim i Jastrzębiu-Zdroju.
W związku z warunkami atmosferycznymi w poniedziałek rano prawie 1200 odbiorów w regionie nie miał dostaw energii elektrycznej.
Obfite opady skutkują też podniesieniem poziomu wód w rzekach. Jak wynika z danych WCZK, Gostynia na wodowskazie w Bojszowach przekracza stan alarmowy, blisko osiągnięcia stanu alarmowego jest Pszczynka w Mizerowie-Borkach. Stan ostrzegawczy przekracza m.in. rzeka Ruda w Rudzie Kozielskiej.
Nowe ostrzeżenia IMGW
Według prognoz, w najbliższych godzinach w województwach śląskim i małopolskim nadal ma padać. IMGW wydał tam rano ostrzeżenia drugiego stopnia przed burzami z gradem i intensywnymi opadami deszczu.
Ostrzeżenia IMGW pierwszego stopnia przed burzami z gradem obowiązują z kolei w województwach: opolskim, dolnośląskim, świętokrzyskim, podkarpackim, łódzkim, mazowieckim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim.
Alarm przeciwpowodziowy na Dolnym Śląsku
Gwałtowne ulewy dały się we znaki także mieszkańcom Dolnego Śląska. W powiecie dzierżoniowskim, a także gminie Marcinowice, gdzie podtopionych zostało około 100 domów, ogłoszono wczoraj alarm przeciwpowodziowy.
Strażacy walczyli ze skutkami żywiołu przez całą noc i wciąż trwa wypompowywanie wody oraz usuwanie powalonych drzew.
Jak zaznaczyła strażak Nowakowska-Brynda, tylko w powiecie dzierżoniowskim na Dolnym Śląsku deszcz sięgnął 1130 milimetrów na metr kwadratowy. - Dla porównania jest to wartość średniego opadu dla jednego letniego miesiąca - podkreśliła.
- W dwóch miejscach - w Borowie na rzece Ślęza i na Czarnej Wodzie - przekroczenia stanów alarmowych są istotne - przekazał z kolei wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski w Polsat News w poniedziałek rano. - Po południu mają ustać opady deszczu, które są dużo mniejsze niż dzień wcześniej, a zatem sytuacja powinna się normować - dodał.
Jak dodał Obremski, stany alarmowe przekroczone są na czterech wodowskazach - na rzekach Ślęza, Czarna Wodza i Bystrzyca.
Zalany dworzec PKP w Opolu
Na Opolszczyźnie woda zalała m.in. przejście podziemne na dworcu PKP Opole Główne.
Natomiast w Łąkach Kozielskich w powiece strzeleckim mieszkańcy i strażacy ratowali wieś przed zalaniem wezbranymi wodami miejscowego potoku.
Alert RCB. "Ulewny deszcz i burze"
W poniedziałek pogoda będzie nadal niebezpieczna. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wysłano do odbiorców na terenie województw: opolskiego, małopolskiego oraz części śląskiego.
Ostrzeżenie jest zarówno przed ulewami, jak i burzami. "Uwaga! Dziś i w nocy (22/23.08) ulewny deszcz i burze. Unikaj otwartych przestrzeni, nie chowaj się pod drzewami" - brzmi alert.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Zatruta Odra. "Przeraża skala niekompetencji"
Źródło: PAP, Polsat News, RCB