Żywioł siał zniszczenie. Zalane domy, tysiące ludzi bez prądu

Niebezpieczna pogoda dała się w ostatnich dniach we znaki zwłaszcza w południowo-zachodniej części Polski. Przez weekend strażacy interweniowali 2,5 tys. razy, usuwając skutki przechodzącego nad krajem frontu burzowego. Jak ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, także poniedziałek będzie ulewny. - Zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy niemal w całym kraju będzie padał deszcz. Możliwe są także burze - mówi dyżurna synoptyk IMGW Ilona Bazyluk.


Żywioł siał zniszczenie. Zalane domy, tysiące ludzi bez prądu
Żywioł siał zniszczenie. Zalane domy, tysiące ludzi bez prądu
Źródło zdjęć: © PAP
Sara Bounaoui

22.08.2022 | aktual.: 22.08.2022 13:01

Przez ostatni weekend strażacy do akcji najczęściej wyjeżdżali na terenie województwa dolnośląskiego. Musieli tam interweniować aż 480 razy. Ich działania polegały m.in. na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i studzienek, czy usuwaniu połamanych drzew i konarów z dróg.

Katastrofalne skutki burz

Regionem, w którym przechodzący front poczynił najwięcej szkód była południowo-zachodnia część kraju, głównie województwa śląskie, opolskie i małopolskie. Strażacy w tych województwach interweniowali odpowiednio: 415, 367, 225 razy.

Te szkody to m.in. zalany tunel na zakopiance. Na Podhalu woda występowała z potoków, wskutek czego podtopione zostały budynki gospodarcze i mieszkalne, głównie w gminie Czarny Dunajec (miejscowości Ciche i Ratułów).

- Silne wiatry nie oszczędziły również dachów budynków, a przewracające drzewa uszkadzały zaparkowane pojazdy - przekazała starsza strażak Monika Nowakowska-Brynda z Państwowej Straży Pożarnej.

Ekstremalne zjawiska pogodowe

Strażaczka przypomniała, że według prognoz IMGW w najbliższym czasie spodziewane są ekstremalne zjawiska pogodowe wraz z tropikalnymi upałami.

- Prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych burz i gradobicia jest bardzo duże. W związku z powyższym wskazane jest regularne śledzenie prognoz oraz alarmów wydawanych przez meteorologów a także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - podkreśliła.

Tysiące odbiorców bez prądu

Minionej doby strażacy interweniowali na Śląsku kilkaset razy, głównie pompując wodę z zalanych posesji i budynków.

- Najpoważniejsza sytuacja była w powiecie raciborskim, tam też było najwięcej interwencji - przekazała w poniedziałek rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej, mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

Jak wynika z danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), w powiecie raciborskim wystąpiło około jednej trzeci wszystkich interwencji – 110.

Sporo zgłoszeń strażacy mieli także w Rybniku, powiecie gliwickim i Jastrzębiu-Zdroju.

W związku z warunkami atmosferycznymi w poniedziałek rano prawie 1200 odbiorów w regionie nie miał dostaw energii elektrycznej.

Obfite opady skutkują też podniesieniem poziomu wód w rzekach. Jak wynika z danych WCZK, Gostynia na wodowskazie w Bojszowach przekracza stan alarmowy, blisko osiągnięcia stanu alarmowego jest Pszczynka w Mizerowie-Borkach. Stan ostrzegawczy przekracza m.in. rzeka Ruda w Rudzie Kozielskiej.

Nowe ostrzeżenia IMGW

Według prognoz, w najbliższych godzinach w województwach śląskim i małopolskim nadal ma padać. IMGW wydał tam rano ostrzeżenia drugiego stopnia przed burzami z gradem i intensywnymi opadami deszczu.

Ostrzeżenia IMGW pierwszego stopnia przed burzami z gradem obowiązują z kolei w województwach: opolskim, dolnośląskim, świętokrzyskim, podkarpackim, łódzkim, mazowieckim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim.

 Podtopiona po intensywnych opadach deszczu miejscowość Strzelce
Podtopiona po intensywnych opadach deszczu miejscowość Strzelce© PAP

Alarm przeciwpowodziowy na Dolnym Śląsku

Gwałtowne ulewy dały się we znaki także mieszkańcom Dolnego Śląska. W powiecie dzierżoniowskim, a także gminie Marcinowice, gdzie podtopionych zostało około 100 domów, ogłoszono wczoraj alarm przeciwpowodziowy.

Strażacy walczyli ze skutkami żywiołu przez całą noc i wciąż trwa wypompowywanie wody oraz usuwanie powalonych drzew.

Jak zaznaczyła strażak Nowakowska-Brynda, tylko w powiecie dzierżoniowskim na Dolnym Śląsku deszcz sięgnął 1130 milimetrów na metr kwadratowy. - Dla porównania jest to wartość średniego opadu dla jednego letniego miesiąca - podkreśliła.

- W dwóch miejscach - w Borowie na rzece Ślęza i na Czarnej Wodzie - przekroczenia stanów alarmowych są istotne - przekazał z kolei wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski w Polsat News w poniedziałek rano. - Po południu mają ustać opady deszczu, które są dużo mniejsze niż dzień wcześniej, a zatem sytuacja powinna się normować - dodał.

Jak dodał Obremski, stany alarmowe przekroczone są na czterech wodowskazach - na rzekach Ślęza, Czarna Wodza i Bystrzyca.

Zalany dworzec PKP w Opolu

Na Opolszczyźnie woda zalała m.in. przejście podziemne na dworcu PKP Opole Główne.

Natomiast w Łąkach Kozielskich w powiece strzeleckim mieszkańcy i strażacy ratowali wieś przed zalaniem wezbranymi wodami miejscowego potoku.

Alert RCB. "Ulewny deszcz i burze"

W poniedziałek pogoda będzie nadal niebezpieczna. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wysłano do odbiorców na terenie województw: opolskiego, małopolskiego oraz części śląskiego.

Ostrzeżenie jest zarówno przed ulewami, jak i burzami. "Uwaga! Dziś i w nocy (22/23.08) ulewny deszcz i burze. Unikaj otwartych przestrzeni, nie chowaj się pod drzewami" - brzmi alert.

Zobacz też: Zatruta Odra. "Przeraża skala niekompetencji"

Źródło: PAP, Polsat News, RCB

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ulewydolny śląskwojewództwo śląskie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)