Zakupy i wycieczki, czyli nowa tradycja pierwszomajowa
O 16% w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły w Chinach obroty handlowe podczas tegorocznego długiego weekendu w pierwszych dniach maja - podały chińskie władze.
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 17:11
W dniach 1-7 maja Chińczycy wydali łącznie na zakupy 278 mld juanów (35 mld USD), dwa razy więcej niż wydają średnio tygodniowo - podało ministerstwo handlu. O 21,6% w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły obroty ze sprzedaży biletów wstępu do atrakcji turystycznych.
W pierwszym tygodniu maja Chińczycy odbyli 120 mln przejazdów, w tym wiele w celach turystycznych. Tylko do Pekinu przyjechało kilka milionów ludzi, a w tłumie kłębiącym się w okolicach placu Tiananmen w ciągu długiego weekendu zgubiło się niemal 3,6 tys. osób, którym odnaleźć wycieczkę pomagali policjanci z megafonami, znający różne chińskie dialekty - podał we wtorek dziennik "Beijing News".
Żeby napędzić rozwój krajowego sektora turystycznego, a także żeby odwrócić uwagę obywateli od buntowniczej historii Święta Pracy, władze Chin od lat nie organizują pochodów, a od 1999 r. przyznając obywatelom tydzień wolnego próbują uczynić ten czas świętem zakupów i wyjazdów turystycznych.
Od kilku lat branża handlowa ogłasza w tym okresie znaczące upusty cenowe, a w chińskiej prasie pierwszomajowa kanikuła jest ostatnio nazywana "huangjin zhou" ("złoty tydzień"), z czego Chińczycy żartują, przekręcając ostatnie słowo, przez co brzmi ono jak "owsianka". Z nią kojarzy się bowiem niewyobrażalny tłok, który panuje wówczas w pobliżu atrakcji turystycznych.