Zakrwawiony 31-latek znaleziony w centrum miasta. Nie żyje
Tragedia w Brodnicy. Nie żyje 31-letni mężczyzna, który został ugodzony nożem. Policja zatrzymała sześć osób. Prokuratura bada ich rolę w sprawie. PAP ustaliła, że mężczyzna mógł zostać zaatakowany w jednej z kamienic.
- Funkcjonariusze przybyli na ulicę Kopernika przejęli od świadków zdarzenia reanimację mężczyzny. Został on przekazany karetce pogotowia, ale niestety po przewiezieniu do szpitala zmarł - powiedział Polskiej Agencji Prasowej sierż. sztab. Paweł Dominiak z brodnickiej policji.
Ofiara to 31-letni mężczyzna z powiatu brodnickiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wąż w rurze odpływowej w samym centrum miasta. Właściciel natychmiast wezwał służby
- Przy ul. Kopernika 8 doszło do napadnięcia człowieka, który upadł z raną na ciele po przejściu kilkunastu metrów. Został on napotkany przez przypadkową kobietę. Próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Mężczyzna zmarł w szpitalu. W tym momencie mogę powiedzieć, że jest domniemanie, iż ten człowiek został ugodzony nożem. Do sprawy zatrzymano pięć osób - czterech mężczyzn i kobietę - powiedziała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Alina Szram.
W popołudniowej rozmowie z PAP dodała, że zatrzymano kolejne dwie osoby. Wcześniej zatrzymana kobieta została zwolniona po złożeniu wyjaśnień. Obecnie zatrzymanych jest sześciu mężczyzn.
- Sytuacja jest dynamiczna. Mamy kolejne dwie osoby zatrzymane. W tej chwili prokurator przesłuchuje najważniejszego ustalonego do tej pory w sprawie świadka. Jutro będziemy składali wniosek o przesłuchanie drugiego świadka, gdyż proceduralnie właściwym do jego przesłuchania jest Sąd Okręgowy w Toruniu - powiedziała PAP prokurator Szram.
Dodała, chodzi o dwóch małoletnich świadków. Jeden z nich ma ukończonych 15 lat, a drugi nie.
- Cały czas nie jest jasny ani motyw, ani przebieg zdarzenia. Nowi świadkowie wprowadzają nowe okoliczności, które niestety trzeba weryfikować. Na tę chwilę pewne jest, że mężczyzna wszedł do kamienicy, a wyszedł z niej już ranny - wskazała szefowa brodnickiej prokuratury.
Tragedia w Brodnicy. "Wersje przebiegu wydarzeń zmieniają się z minuty na minutę"
Mężczyzna najprawdopodobniej zginął w wyniku rany klatki piersiowej. To jednak potwierdzi sekcja zwłok. 31-latek miał wejść do jednej z kamienic i wybiec z niej z raną - najprawdopodobniej po ugodzeniu nożem.
- Musimy teraz ustalić, kto z zatrzymanych osób jest świadkiem, a kto podejrzanym. Wersje przebiegu wydarzeń zmieniają się z minuty na minutę. Dopóki nie rozdzielimy ról procesowych - trudno powiedzieć coś więcej - wskazała prokurator Szram.
W sprawie trwają czynności przed wszczęciem śledztwa. Bedzie ono prowadzone najprawdopodobniej w kierunku zabójstwa.
Czytaj też: