Zakopane cierpi z braku turystów. Nad morzem Polacy oszczędzają

Początek lata na Podhalu nie napawa optymizmem. Słaba pogoda i rosnące ceny sprawiły, że górale narzekają na pustki. Nad morzem z kolei spadło zainteresowanie restauracjami, a lokalni przedsiębiorcy maja obawy się przed nadchodzącymi wakacjami.

Gubałówka - zdjęcie ilustracyjne
Gubałówka - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | MIKE PELLINNI TECHNOCRAT@YA.RU

Najpopularniejszy tatrzański kurort nie cieszy się w tym roku dużą popularnością. Górale narzekają, że turystów w tym miesiącu jest mniej niż zwykle. Choć sezon wakacyjny dopiero przed nami, przewidywania nie są optymistyczne.

Turyści tłumnie przybywają jednak nad Bałtyk. Nadmorskie miejscowości pełne są urlopowiczów, jednak przyzwyczajenia wypoczynkowe się w tym roku zmieniły. Dużo mniej osób stołuje się w restauracjach. Widoczne są za to... słoiki przywiezione z domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zakopane świeci pustkami

Onet.pl przedstawił dane związane z obłożeniem noclegów w Tatrach. W porównaniu z tym samym okresem w poprzednich latach, rezerwacji jest zdecydowanie mniej. Powodem są wyższe ceny.

- W mieście było widać turystów, Krupówki okresowo robiły się pełne, ale nie były to obrazki, które znamy sprzed lat i które wszyscy chcielibyśmy zobaczyć znowu - mówi w rozmowie z portalem Marek Zdun, właściciel restauracji w Zakopanem.

Lokalni hotelarze i restauratorzy zauważyli, że zarówno podczas majówki, jak i przedłużonego weekendu w czerwcu, urlopowiczów było bez porównania mniej niż zwykle. Podają powody.

W tym roku nie dopisała pogoda. Deszczowa, długa zima, chłodna i ponura wiosna, a także wyjątkowo zimny maj są jednym ze znaczących czynników, które odpychały turystów z Podhala.

Przedsiębiorcy wskazują jednak, że szalejąca inflacja i wymuszony wzrost cen na pewno nie pomagają im w biznesie.

Polacy oszczędzają na urlopach

Podobne głosy docierają także znad morza. Choć tam turystów jest więcej, starają się oni znacznie ograniczać wydatki. Nie napawa to optymizmem przedstawicieli branży turystycznej, którzy znaleźli się w ciężkiej sytuacji.

- Obserwujemy takich turystów, którzy z bagażnika wyjmują worek ziemniaków, skrzynkę pomidorów. Wtedy wiadomo, że będzie duże gotowanie. Albo przywożą słoiki z domu. Nie dziwię się, bo ludzie szukają oszczędności - wyjaśnia w rozmowie portalem z TVN24 Biznes Bolesław Gołacki. Mężczyzna prowadzi smażalnię i wędzarnię ryb "U Bolka" w nadmorskim Poddąbiu.

- Butla (gazowa - przyp. red.) rok, dwa lata temu kosztowała około 50 złotych, w tej chwili około 90 złotych. Z dziesięć takich butli zużywamy tygodniowo - dodaje Gołacki.

- Niby inflacja była 20 procent, ale ceny surowca podskoczyły 30, 40 i nawet 50 procent - twierdzi.

Rośnie zainteresowanie urlopem za granicą

Coraz więcej Polaków rozważa urlop zagraniczny. Powód? Niejednokrotnie wakacje za granicą są po prostu tańsze od urlopu w Polsce.

Serwis wakacje.pl przeprowadził analizę trendów i upodobań turystycznych Polaków w tym roku. Popularnością cieszy się Morze Śródziemne, a także jak co roku Bułgaria. Wczasy samochodowe najchętniej spędzamy w Chorwacji, choć ceny paliw mogą zmniejszyć zainteresowanie podróżami tego typu.

- Największą popularnością w tym roku cieszy się Turcja, na drugim miejscu jest Grecja, a podium zamyka Egipt - mówi Marzena German z portalu wakacje.pl.

Źródło: Onet.pl, TVN 24 BIZ, wakacje.pl

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zakopanewakacjeinflacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)