Zakopane alkoholem stoi?
- Od lat istnieją w Zakopanem stałe punkty, gdzie piją ciągle ci sami ludzie, gdzie często są "uwaleni jak dziki". Najgorzej jest w sezonie letnim - rozpoczął dyskusję, która właściwie od początku kadencji tej rady toczy się wśród zakopiańskich radnych, Jan Ustupski, przewodniczący Komisji Rodziny. - Ani policjanci, ani straż miejska nie reagują, gdy całe grupy pijanych chodzą po Krupówkach lub nieletni siedzą przy piwie w ogródkach.
Mimo że monitowaliśmy już wielokrotnie w tej sprawie, to trwa nadal. Za dużo w naszym mieście jest tolerancji na tego rodzaju niekorzystne zjawiska. Na posiedzeniu Komisji Rodziny nie był obecny przedstawiciel straży miejskiej, natomiast przysłuchujący się dyskusji funkcjonariusze KPP Zakopane poradzili radnym, by Komisja, skoro ma zastrzeżenia do pracy policji, zwróciła się z nimi do komendanta.
- W samym centrum Zakopanego mamy ponad 300 punktów handlujących alkoholem, na co zgodę wydał urząd miasta. A jeszcze nie o wszystkich wiemy! Można by powiedzieć, że nasze miasto alkoholem stoi! Więc nie oczekujmy tu cudów - zaznaczył nadkom. Marek Kowacz, specjalista Sekcji Prewencji KPP Zakopane. Przedstawiciele policji wyjaśnili, że na każde zgłoszenie o pijących w miejscu publicznym lub o pijanych nieletnich wysyłają patrole. Mało tego, funkcjonariusze przeprowadzają kontrole w lokalach sprzedających alkohol, w dyskotekach, sklepach. - Jest ich w mieście tyle, że nie jesteśmy w stanie wszystkch skontrolować - mówi podinsp. Beata Chowaniec, specjalista ds. nieletnich w KPP Zakopane. - Jednak z naszych kontroli wynika, że choć nie wszędzie, to jednak alkohol nieletnim się sprzedaje w wielu punktach.
Właściciel ma prawo do koncesji
Gmina, jak się okazuje, nie może odmówić wydania koncesji, jeżeli nie zachodzą tu przeszkody prawne (np. odległość od kościoła, szkoły). Niełatwo też jest, jak twierdzi Władysława Skupień, naczelnik wydziału oświaty, cofnąć koncesję. - Niedawno mieliśmy dwa przypadki, gdy cofnęliśmy pozwolenie na sprzedaż alkoholu, bo naruszone zostały przepisy i obecnie mamy sprawy w sądzie cywilnym o pozbawienie właścicieli lokali dochodu - wyjaśniła naczelnik Skupień. Osobnym problemem - podkreślali radni i policjanci - są masowe imprezy plenerowe, gdzie sponsorem jest któryś z browarów i alkohol leje się strumieniami. Ale niestety, bez sponsorów wiele imprez w ogóle nie odbyłoby się, bo organizatorów nie byłoby na nie stać. I choć gmina Zakopane wydaje spore pieniądze, bo ok. 1 mln zł rocznie, ze swego budżetu na działania związane z profilaktyką, to jednak pijanych na naszych ulicach nie ubywa.
Staczają się dzieci
- Niepokoi mnie, że staczają się dzieci. W wakacje izba przyjęć zakopiańskiego szpitala przyjmuje dziennie po dwóch, trzech pijanych małoletnich. Nie są to tylko przyjedni. Połowa z nich to nasze dzieci - mówi doktor Ustupski. Radny Józef Figiel przyczyn "staczania się dzieci" dopatru je w tym, że odpowiedzialne służby nie reagują na pijanych dorosłych i że są zupełnie obojętne wobec tego zjawiska. - Czy służby wogóle dostrzegają na ulicach ludzi pijanych? - pytał przedstawicieli policji radny Figiel. - Nasze dzieci codziennie narażone są na widok pijanych, którzy sikają, piją alkohol, wulgarnie się wyrażają w miejscach publicznych. Litujemy się nad biednym pijaczkiem, bo to też człowiek, a ja lituję się nad skutkami tego zjawiska. Mnie to przeraża. I proszę o trochę zainteresowania, bo obojętność odpowiedzialnych służb też mnie przeraża! - To jest nasze kolejne spotkanie z policją w tej sprawie i nic! Debatujemy i bijemy pianę przez kilka godzin i dalej nic - zauważył radny Wojciech Solik. - I nie jest to
tylko wina policji, ale także gminy. Mam też duże zastrzeżenia co do straży miejskiej.
Mundur na pijanych
Radnego poparł przewodniczący Ustupski. - Strażnicy chodzą po Krupówkach i nic nie robią. A przecież dla wielu mundur to prestiż. Gdyby strażnicy, czy policjanci wylegitymowali tych, co piją na ulicy, to myślę, że oni by zniknęli, tak jak i ci, którzy sprzedają nieletnim alkohol - podkreślił przewodniczący. - Pomyślcie: i radni, i policja, co można zrobić, by ograniczyć zjawisko pijaństwa na naszych ulicach! Złóżcie swoje propozycje na papierze. A Komisja postara się coś znimi zrobić. Bo naprawdę, szkoda naszych dzieci, gdy będziemy to zjawisko dalej tolerować.
Halina Kraczyńska