Zakonnik chciał pomóc leżącemu mężczyźnie. Został pobity
Zakonnik zobaczył leżącego mężczyznę, chciał udzielić mu pomocy, gdy nagle został zaatakowany. Nieznany napastnik uderzył brata na placu kościelnym. Zakonnik trafił do szpitala.
05.06.2017 | aktual.: 05.06.2017 17:43
O sprawie poinformował portal rybnik.com.pl. Do zdarzenia miało dojść w ubiegły piątek, w okolicach godziny 13-stej. Brat Jordan z zakonu franciszkanów właśnie wchodził na plac kościoła, gdy zauważył leżącego na ziemi chłopaka. Podszedł bliżej i nachylił się nad nim. "Myślałem, że potrzebuje pomocy" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Nagle pojawił się drugi mężczyzna i zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. "Wydawało mi się, że był pijany. Próbowałem tłumaczyć, że jestem zakonnikiem i prosiłem ich o opuszczenie placu kościelnego" - opowiada brat Jordan.
Napastnik z całej siły uderzył zakonnika w głowę i uciekł razem ze swoim towarzyszem. Zakonnik trafił do szpitala - ma uszkodzony łuk brwiowy i okolice lewego oka.
"Przeżyłem w swoim życiu już naprawdę sporo. Jestem misjonarzem. Kiedy byłem w Jerozolimie byliśmy pod obstrzałem, ze Strefy Gazy leciały rakiety na Jerozolimę, wtedy było naprawdę bardzo niebezpiecznie. Byłem też na misjach w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie miałem przyłożony karabin do głowy. Z tego wszystkiego wyszedłem cało. A tu, w Rybniku taka sytuacja..." - komentuje sprawę brat Jordan.
Rybnicka policja prowadzi dochodzenie w celu ujęcia napastników.