Zakończyły się wybory prezydenckie w Uzbekistanie
Zakończyły się
wybory prezydenckie w Uzbekistanie, które przedłużą zapewne rządy
sprawującego władzę od 18 lat Isłama Karimowa.
Na cztery godziny przed zamknięciem lokali frekwencja doszła do 80%. Wymagany próg frekwencji to 33%.
Wstępne oficjalne rezultaty oraz ocena prawidłowości głosowania Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) będą znane w poniedziałek.
W poprzednich wyborach w roku 2000 Karimow zdobył 92%. głosów, jego jedyny rywal - 4%.
Isłam Karimow, który w styczniu kończy 70 lat, miał trójkę rywali z mniejszych ugrupowań prorządowych. Są to: 47-letni Asliddin Rustamow z Ludowo-Demokratycznej Partii, również 47-letnia Diloram Taszmuchamedowa z partii Adołat (Sprawiedliwość) i 49-letni Akmal Saidow z Państwowego Centrum Praw Człowieka.
Cała trójka publicznie popierała politykę Karimowa, a przez krytyków reżimu uważana była za marionetki mające stworzyć wrażenie wolnych wyborów.
Przed wyborami praktycznie niezauważalna była kampania wyborcza, nie doszło też do żadnej debaty publicznej.
W Uzbekistanie jeszcze nigdy nie było głosowanie, które zachodni obserwatorzy uznaliby za uczciwe.