Zakończyło się odczytywanie aktu oskarżenia w procesie Żemka i Chim

Obok Żemka i Chim, na ławie oskarżonych zasiada jeszcze 13 osób, głównie przedsiębiorców.

Wniosek o skrócenie odczytywania liczącego około 200 stron aktu oskarżenia złożyła obrona. Zgodził się na to prokurator. Również sąd przychylił się do wniosku, gdyż strony mają egzemplarze dokumentu. Odczytano jedynie podstawy aktu oskarżenia.

Odczytywanie aktu oskarżenia zaplanowane było na wtorek; miało nastąpić po odebraniu od oskarżonych danych osobowych. Jednak wówczas dwoje z nich, w tym Chim, na pytanie sądu o stan zdrowia odpowiedziało, że leczą się psychiatrycznie. Ponieważ na sali nie było ich obrońców, sędzia Arkadiusz Hryniszyn odroczył odczytanie aktu oskarżenia do środy. Obecność adwokatów w takich wypadkach jest bowiem konieczna.

Z kolei w środę odczytywanie opóźniło się o około pół godziny ze względu na nieobecność na sali obrońcy jednej z oskarżonych, która także wcześniej zgłaszała, że leczy się psychiatryczne. Prokurator Robert Religa rozpoczął odczytywanie oskarżenia po wejściu adwokata na salę. Po kilkunastu minutach czytania, Religę (który ma kłopoty z gardłem) zastąpił prokurator Zdzisław Pęcak. Ze względu na objętość aktu oskarżenia, na jego odczytanie początkowo zaplanowano dwie lub trzy rozprawy.

Prokuratura zarzuca Żemkowi m.in. zorganizowanie i kierowanie grupą, która wyłudziła kredyty w trzech bankach w Stalowej Woli, Czeladzi i Rybniku. Z kolei Chim zarzuca działania na szkodę różnych spółek. Pozostali odpowiadają m.in. za wystawianie weksli bez pokrycia i wyłudzanie na ich podstawie kredytów bankowych. Akta całej sprawy liczą ponad 80 tomów.

Główni oskarżeni zostali przywiezieni z aresztów w Kielcach i na salę rozpraw wprowadzono ich (podobnie jak dzień wcześniej) skutych razem kajdankami, w asyście policji. Decyzją sądu, mediom w czasie całego procesu nie wolno nagrywać wyjaśnień oskarżonych i postępowania dowodowego oraz fotografować i filmować oskarżonych, z wyjątkiem Chim i Żemka. Żemek sam wyraził zgodę na publikację swojego nazwiska i twarzy, zaś Chim wnioskowała o zakaz publikowania jej wizerunku i personaliów, jednak sąd nie uwzględnił tego wniosku.

Akt oskarżenia dotyczący wyłudzenia kredytów trafił do sądu w Stalowej Woli w styczniu 2003 r. Proces był jednak zawieszony do czasu zakończenia procesu i ogłoszenia wyroków w aferze FOZZ, gdzie Żemek był głównym oskarżonym. Obok Żemka i Chim w sprawie wyłudzenia kredytów oskarżono także 22 b. prezesów różnych spółek handlowych w kraju. Jednak sprawy kilkorga z nich zostały wyłączone do odrębnego postępowania.

Proces ws. wyłudzenia kredytów był już odraczany w kwietniu i maju br. Po raz pierwszy proces nie rozpoczął się m.in. dlatego, że do sądu nie przybyła Chim. Zaś w maju proces nie rozpoczął z powodu nieobecności obojga oskarżonych, którzy nie zostali dowiezieni z aresztów śledczych. Sąd Okręgowy w Warszawie, w którego dyspozycji pozostają oskarżeni, wówczas cofnął wydaną wcześniej zgodę na doprowadzenie obojga na rozprawy w stalowowolskim sądzie. Powodem cofnięcia zgody było przygotowywanie przez obrońców Żemka i Chim apelacji w sprawie b. FOZZ. Do sądu w Stalowej Woli wówczas nie stawiło się także dwóch innych oskarżonych w sprawie - jeden nie został doprowadzony z aresztu, drugi, odpowiadający z wolnej stopy, nie przedstawił sądowi usprawiedliwienia.

Grzegorza Żemka czeka jeszcze proces w Nisku. Jest on oskarżony o wyprowadzenie z tamtejszych Zakładów Mięsnych - jako przewodniczący Rady Nadzorczej spółki - ponad 400 tys. zł. Dotychczas jednak nie wyznaczono terminu procesu. Razem z nim oskarżono też pięciu b. prezesów zakładów i spółek zależnych, ale sprawę Żemka wyłączono do odrębnego postępowania.