Szukali go od stycznia. Tragiczny finał akcji służb
Policja zakończyła trwające od połowy stycznia poszukiwania 22-letniego mężczyzny. Jego ciało znaleziono w zaroślach niedaleko Jeziora Goczałkowickiego. Aktualnie prokuratura ustala okoliczności śmierci 22-latka.
30.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 17:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
14 stycznia Jakub K. z miejscowości Chybie (woj. śląskie - przyp. red.) wyszedł z domu i zaginął. Tego samego dnia w Strumieniu w powiecie cieszyńskim policja odnalazła samochód, którym mógł kierować zaginiony mężczyzna. Jak podał TVN24, pojazd znajdował się w rowie przed mostem na Wiśle.
Poszukiwania Jakuba prowadzone były na lądzie i wodzie. Łącznie sprawdzono około 280 hektarów powierzchni oraz zbiorniki wodne – Wisłę i Jezioro Goczałkowickie na Śląsku. Działania strażaków i policjantów nie przyniosły jednak efektów. Aż do teraz. W sobotę 12 marca, nieopodal Jeziora Goczałkowickiego przypadkowy spacerowicz odnalazł w zaroślach zwłoki mężczyzny.
22-letni Jakub z Chybia nie żyje. Zaginął w połowie stycznia
– Miał przy sobie dokumenty, ale ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, dlatego musieliśmy zlecić badania genetyczne, by potwierdzić tożsamość – powiedział w rozmowie z TVN24 Leonard Synowiec z prokuratury w Pszczynie.
"Badania potwierdziły, że ciało znalezione na terenie pszczyńskiej gminy, niedaleko zalewu goczałkowickiego, to zaginiony Jakub K." – przekazała w najnowszym komunikacie policja z Cieszyna.
Śledczy pod nadzorem pszczyńskiej prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci młodego mężczyzny. Dochodzenie prowadzone jest pod kątem art. 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/TVN24