Zakłócenia w paryskim metrze
W sobotę paryskie metro nadal pracowało z
zakłóceniami, choć w całej Francji ruch pociągów wrócił do normy
po dwóch dniach strajków w transporcie publicznym.
Chociaż niektóre linie stołecznego metra funkcjonowały w sobotę według rozkładu, większość z nich miała mniej wagonów niż zwykle - poinformowały władze kolei regionu paryskiego RATP. Francuskie koleje państwowe SNCF poinformowały, że ruch pociągów w większości wrócił do normy.
Strajki, które rozpoczęły się w środę wieczorem i spowodowały poważne zakłócenia w ruchu w czwartek i piątek, były odpowiedzią sektora transportu publicznego na planowane przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego ograniczenie przywilejów emerytalnych m.in. dla maszynistów kolejowych.
W czwartek rząd po raz kolejny podkreślił, że nie ugnie się pod żądaniami związkowców, a Sarkozy oświadczył, że takie przywileje są reliktem przeszłości.
Większość związków zawodowych zgodziła się wrócić do pracy. Niewielki odsetek pracowników transportu publicznego kontynuował protest w sobotę. Związki mają w przyszłym tygodniu zdecydować czy dalej prowadzić akcję protestacyjną.
Badania opinii publicznej pokazały niskie poparcie społeczeństwa dla strajków - aż 60 proc. Francuzów sprzeciwiało się protestom.
System przywilejów emerytalnych we Francji dotyczy około 500 tys. pracowników firm kontrolowanych przez państwo oraz około 1,1 mln emerytów już korzystających z takich przywilejów. Część z uprawnionych może udać się na emeryturę w wieku 50 lat, a większość - 55 lat.
Wcześniejsze emerytury dotyczą m.in. pracowników francuskich kolei SNCF, sieci RATP, głównego producenta energii elektrycznej Electricite de France, producenta gazu Gaz de France, górników, parlamentarzystów oraz pracowników Teatru Narodowego i Opery Paryskiej. Pracownicy kolei mogą przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 37,5 lat, pracownicy państwowi - 39,5, a w sektorze prywatnym - po 40 latach. Zachowanie tych przywilejów będzie w tym roku kosztowało francuskie państwo niemal 5 mld euro.
Reformę emerytalną odkładano we Francji kilka razy, m.in. w 1995 roku po masowych demonstracjach i w 2002 roku po wielotygodniowych strajkach.
Francuzi patrzą pozytywnie na reformę emerytur specjalnych; ponad dwie trzecie społeczeństwa uważa ją za "odważną". Ale większość ocenia, że jest ona "ryzykowna, ponieważ sprowokuje liczne strajki, które mogą sparaliżować cały kraj".
Prezydent Sarkozy chce, by całościowa reforma systemu emerytalnego była gotowa do połowy 2008 roku.