Zakaz "żywych tarcz" w Izraelu
Izraelski sąd najwyższy zakazał stosowania przez armię praktyki wykorzystywania palestyńskich cywilów w charakterze "żywych tarcz" w toku operacji, prowadzonych na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zdaniem sądu taka praktyka stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Orzeczenie sądu zostało wydane na wniosek organizacji pozarządowych, zajmujących się kwestią poszanowania praw człowieka w Izraelu. Ten sam sąd jeszcze w sierpniu 2002 roku uznał praktyki stosowane przez armię za naganne, nakazując "czasowe" wstrzymanie takich akcji. Wojsko nie uwzględniło jednak orzeczenia, wielokrotnie łamiąc zakaz - twierdzili inicjatorzy wznowienia postępowania w sprawie: Izraelskie Stowarzyszenie Praw Cywilnych i Centrum Abdallaha, zajmujące się obroną praw Palestyńczyków.
Czwartkowe orzeczenie Sądu Najwyższego Izraela ma ostateczny charakter. Prawnik z Centrum Abdallaha, Marwan Dallal wyraził nadzieję, że izraelscy wojskowi zastosują się do decyzji.
Izraelskie wojsko zastosowało strategię wykorzystywania ludzkich tarcz wiosną 2002 r., w czasie ofensywy na Zachodnim Brzegu Jordanu, podjętej po serii samobójczych zamachów palestyńskich. Zmuszano zatrzymanych cywilów, by szli przed żołnierzami, zbliżającymi się do domów, w których mogli ukrywać się bojownicy palestyńscy.
W sierpniu 2002 r. w czasie takiej akcji w mieście Tubas na Zachodnim Brzegu zastrzelony został palestyński 19-letni student Nidal Daraghmeh. Żołnierze zmusili go, by podszedł do drzwi kryjówki poszukiwanego terrorysty i zastukał w nie, zmuszając znajdujących się w środku do otwarcia drzwi. Gdy drzwi otworzyły się, z obu stron posypały się strzały. Student zginął na miejscu. Poszukiwany bojownik Hamasu także został zabity.