Zakaz ks. Bonieckiego obowiązuje; uzasadnienia nie będzie
Nałożony na ks. Adama Bonieckiego zakaz wypowiadania się w mediach poza "Tygodnikiem Powszechnym" został podtrzymany i przedłużony - wynika z listu prowincjała marianów, ks. Pawła Naumowicza. Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" Piotr Mucharski pisze, że list ten nie poprawia wizerunku Kościoła.
"Kierując się dobrem Kościoła, Zgromadzenia i wszystkich współbraci, przełożeni decydują o charakterze pracy każdego z zakonników, kierunkach apostolatu, kontaktach z osobami spoza Zgromadzenia itd." - przypomina w liście prowincjał. Pisze, że "zgodnie z tymi zasadami, jasno określonymi w Kodeksie Prawa Kanonicznego i naszych mariańskich Konstytucjach, jako ordynariusz ks. Adama Bonieckiego MIC, podjąłem decyzję o ograniczeniu jego medialnej działalności do 'Tygodnika Powszechnego' i tę decyzję podtrzymuję".
Prowincjał pisze również, że nie ujawni uzasadnienia decyzji: "Ze względu na dobro osób zakonnych i szacunek wobec nich, uzasadnienie decyzji personalnych przełożony prowincjalny musi przedstawić jedynie wobec przełożonego generalnego lub odpowiedniej Kongregacji w Watykanie, jeśli zostanie przez nich o to poproszony" - czytamy w liście prowincjała.
Piotr Mucharski, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" odpowiada prowincjałowi, że zdaniem "Tygodnika" decyzja o ograniczeniu wystąpień ks. Adama Bonieckiego jest bezpodstawna. "Nadal uważamy, że zaszkodziła Kościołowi, a marianów naraziła na spekulacje, że ulegli naciskom" - czytamy w odpowiedzi na list. Jak pisze Mucharski "faktyczna odmowa dialogu i tłumaczenie przez brak tłumaczenia wizerunku Kościoła nie poprawiają".
Zdaniem redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" w liście prowincjała "próżno szukać wielkoduszności i zrozumienia dla tych, których jego decyzja zaskoczyła bądź oburzyła".