Zakatowała męża. Proces trwał jeden dzień
Ten proces trwał jeden dzień, i nie przesłuchano w jego trakcie ani jednego świadka. 24-letnia Magdalena P. została skazana na cztery lata więzienia za śmiertelne pobicie męża. Jak informuje serwis poranny.pl, Rafał P. był popychany przez żonę na drzwi, przyciskany do framugi, okładany pięściami i kopany po całym ciele. Zmarł w wyniku krwotoku wewnętrznego, po tym jak pękła mu wątroba i śledziona.
Magdalena P. przyznała się do winy i skorzystała z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Wyjaśniła także, że działała w obronie własnej, ponieważ "mąż wiercił się w łóżku i kopnął ją w plecy, dlatego także zaczęła go kopać". - Ogólnie to był dobry człowiek. Żałuję tego, co zrobiłam. Gdybym mogła cofnąć czas, bym go nie uderzyła. Ale musiałam się bronić - cytuje wyjaśnienia 24-latki portal poranny.pl. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że w chwili zgonu mężczyzna był nietrzeźwy.
Kobiecie groziła kara od 2 do 12 lat więzienia, jednak ostatecznie sąd przychylił się do wniosku prokuratury. - Orzeczona kara 4 lat pozbawienia wolności jest karą adekwatną, odpowiednią do stopnia winy oskarżonej - uzasadniał sędzia Wiesław Żywolewski z Sądu Okręgowego w Białymstoku, który jako okoliczność łagodzącą uznał to, że Magdalena P. nigdy nie była karana oraz, że jest matką małych dzieci.
Do tragedii doszło w czerwcu ubiegłego roku we wsi Przystawka na Podlasiu. Magdalena i Rafał P. byli małżeństwem od kilku lat. Według informacji dziennikarzy portalu poranny.pl, pomiędzy małżonkami już wcześniej dochodziło do kłótni, w tym także do bójek. Skazana Magdalena P., wyjaśniła, że głównym powodem kłótni było nadużywanie alkoholu przez jej męża.