Zakatował na śmierć człowieka w Alejach Jerozolimskich. Złapany w Dorohusku

Na przejściu granicznym na polsko-ukraińskiej granicy zatrzymany został sprawca pobicia ze skutkiem śmiertelnym, do jakiego doszło w sierpniu na jednej ze stołecznych ulic. Pochodzący z Ukrainy mężczyzna w swoim kraju był już skazywany za podobne czyny.

Jako pasażer rejsowego autobusu chciał przekroczyć granicę Polski w Dorohusku. Został zatrzymany. Ciąży na nim zarzut zakatowania człowieka na śmierć. Przyznał się do winy
Jako pasażer rejsowego autobusu chciał przekroczyć granicę Polski w Dorohusku. Został zatrzymany. Ciąży na nim zarzut zakatowania człowieka na śmierć. Przyznał się do winy
Źródło zdjęć: © Policja

26.11.2021 07:47

Policjanci ze śródmiejskiej komendy doprowadzili do zatrzymania podejrzanego o napaść w Alejach Jerozolimskich. 36-letni obywatel Ukrainy, jak wykazują przeprowadzone przez śledczych szczegółowe analizy nagrań z ulicznego monitoringu, mógł się dopuścić się agresji i okrucieństwa, które dla jego ofiary zakończyło się tragicznie.

Jak poinformował PAP rzecznik śródmiejskiej policji podinspektor Robert Szumiata, w ustaleniu wizerunku i danych personalnych mężczyzny pomogły, oprócz wielogodzinnych analiz zapisu kamer miejskich, także relacje świadków zdarzenia.

Do pobicia doszło w sierpniu przed sklepem w Alejach Jerozolimskich. Zaatakowany mężczyzna doznał wielu obrażeń. Odwieziono go do szpitala, jednak nie udało się uratować mu życia.

Funkcjonariusze ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu zdołali jednak ustalić, kto może być odpowiedzialny za tę śmierć. - Kiedy było już wiadomo, kim jest sprawca tego przestępstwa, prokuratura rejonowa dla Warszawy Śródmieścia wydała list gończy za 36-latkiem. Obywatel Ukrainy wpadł na przejściu granicznym w Dorohusku. Próbował uciec z Polski jako pasażer rejsowego autobusu" - informuje podinspektor Robert Szumiata.

Zakatował na śmierć człowieka w Alejach Jerozolimskich. Złapany na przejściu w Dorohusku

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała PAP, że 36-latek usłyszał w prokuraturze zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym i "został aresztowany na trzy miesiące. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Może grozić mu do 10 lat więzienia.

Jak dodaje rzecznik śródmiejskiej policji, to nie pierwszy raz, kiedy 36-latek wszedł w tak poważny konflikt z prawem. W 2009 roku został skazany na Ukrainie na 5 lat pozbawienia wolności za to samo przestępstwo.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)