"Zagroził Dudzie". Fala komentarzy po zapowiedzi Tuska

- Nas czeka ciężka harówa - podkreślił podczas wtorkowej konferencji prasowej Donald Tusk. Stwierdził, że "z całą pewnością kwietniowe wybory będą pierwszą bardzo poważną oceną zmiany, jaka zaszła jesienią w Polsce". - To będzie oczywisty test, czy Polki i Polacy są wstępnie zadowoleni z tej zmiany, czy nie - dodał.

Premier poinformował również o decyzji dotyczącej złożenia wniosku o rejestrację komitetu wyborczego Koalicji Obywatelskiej w najbliższych wyborach samorządowych. Oświadczenie szybko skomentowała Anna Maria Żukowska z Lewicy.

"W związku z tym faktem Lewica tworzy własny komitet wyborczy. Da to szanse wystawić naszych kandydatów i kandydatki w całym kraju z silnej listy ogólnopolskiej, w tym kandydatów/ki na prezydentów miast. W Warszawie oczywiście też" - napisała na portalu X (dawniej Twitter).

Jak zauważa dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik, Lewica dużo straci na samodzielnym starcie.

W trakcie konferencji prasowej Tusk był też pytany o medialne doniesienia, według których prezydent Andrzej Duda miałby rozważać skierowanie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. Oznaczałoby to zablokowanie podwyżek dla nauczycieli i pracowników budżetówki.

Zdaniem premiera taki ruch Dudy byłby "irracjonalny". - Jeśli prezydent na polecenie prezesa Kaczyńskiego chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy być może ja się zdecyduję wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów - powiedział Donald Tusk.

Słowa szefa rządu odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. "Jak rozumiem, Donald Tusk zagroził Andrzejowi Dudzie, że jeśli ten skieruje budżet do TK (i zablokuje tym samym np. podwyżki dla budżetówki), w odpowiedzi mógłby uruchomić scenariusz samorozwiązania Sejmu" - wskazuje Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej".

O potencjalnym ruchu prezydenta ws. ustawy budżetowej pisze też dziennikarz WP Michał Wróblewski. Jak zaznacza, współpracownicy Andrzeja Dudy "nie wykluczają żadnej możliwości".

Na mocne słowa premiera Donalda Tuska zwraca także uwagę dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra.