Zagrożenie powodziowe na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie

W nocy poziom Wisłoki w Mielcu sięgał około dwóch metrów powyżej stanu alarmowego. W kilku miejscach, m.in. na odcinku Książnice - Kąty doszło do przeciekania wałów i przelewania się wody przez szczyty wałów. Wszystkie nieszczelności były i nadal są monitorowane i natychmiast zabezpieczane piaskiem.

Rośnie natomiast poziom Wisły, do której wpada wezbrana Wisłoka, jednak nie grozi ona wylaniem. Zdaniem Stanisława Szynalika z wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, choć poziom Wisły jeszcze się podnosi, to jednak zaledwie o kilka centymetrów, i prawdopodobnie wkrótce jej poziom się ustabilizuje, ponieważ opadają wody w rzekach, które wpadają do Wisły. Jego zdaniem, można już mówić, że "najgorszą sytuację region ma za sobą".

Obecnie poziom królowej rzek na podkarpackim odcinku przekracza stany ostrzegawcze, a jedynie w pobliżu miejsca, gdzie Wisłoka wpada do Wisły, przekroczony jest stan alarmowy o około metr. Jak zapewnił Kamiński, w powiecie mieleckim wały wiślane są świeżo wyremontowane i nie ma zagrożenia, że przepuszczą napór wody. Woda w Wiśle przybiera niewiele i najprawdopodobniej zmieści się między wałami, nie przelewając się przez ich szczyty.

Powoli opada poziom Wisłoka, choć przekracza on jeszcze stan alarmowy w dolnym nurcie o ok. 15-20 cm. Zaś w górnym biegu notowane są jego spadki. San natomiast przekracza stan ostrzegawczy w dolnym biegu, na wodowskazie w Nisku.

W związku z ustabilizowaniem się sytuacji na podkarpackich odcinkach rzek odwołano alarm powodziowy w powiecie strzyżowskim i w trzech gminach powiatu łańcuckiego: Białobrzegach, Czarnej, Żołynii. Alarm obowiązuje nadal w powiecie mieleckim, dębickim i w Tryńczy. Zaś w mieście i gminie Ropczyce oraz w powiecie stalowowolskim i niżańskim trwa pogotowie przeciwpowodziowe.