Zagranie na nowy rok
Wymieniajcie podzespoły! Nadchodzi nowa generacja gier.
14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 12:49
W 2008 roku będzie spokojniej niż w dwóch poprzednich latach – karty zostały już rozdane. Nowe konsole okopały się na światowych rynkach, komputery pokazały, że z łatwością znoszą wymuszony przez konkurentki skok jakości w oprawie gier. Nic nie wskazuje na to, by Xbox 360 (Microsoft)
miał stracić koronę i tytuł najgłośniejszej medialnie platformy, a maszyny Nintendo – Wii i kieszonkowy Dual Screen – przestały bić rekordy sprzedaży na świecie. Ojcowie PlayStation 3 (Sony) staną w tym roku na głowie, żeby ich dziecko dogoniło stawkę, ale nie będzie im łatwo. Gry multiplatformowe wyglądające niemal identycznie na PS3 i X360 nie dają impulsu do zakupu wyraźnie droższej konsoli Sony, a głośnych hitów tylko na trzecią PlayStation zapowiedziano na ten rok niewiele. Niestety, radykalna obniżka ceny maszyny i nagły wzrost liczby gier na wyłączność to dwie rzeczy, na które Sony akurat nie może sobie pozwolić.
Wielcy wydawcy jeszcze mocniej będą optować za wydawaniem gier jednocześnie na wiele maszyn, w dużych nakładach, poszukując zwrotu rosnących kosztów produkcji (z tego samego powodu możemy się spodziewać w tym roku zwiększenia gęstości reklam i product placementów w grach). Skorzystają na tym komputerowcy, którzy dostaną dużo dobrych przeróbek z konsoli i gier pisanych równolegle na PC. Czasem przyjdzie poczekać kilka miesięcy dłużej na pecetową premierę, czasem wydawcy będą do ostatniej chwili ukrywać powstawanie edycji komputerowej (by zwiększyć rangę gry na konsolach), ale cierpliwość się opłaci.
To dobre wiadomości szczególnie dla Polski, gdzie komputerowcy to nadal największa baza graczy. Ten rok upłynie rodakom na stopniowej wymianie podzespołów, by ich pecety sprostały nowej generacji gier. Pomogą w tym premiery tańszych modeli najsilniejszych kart graficznych oraz spadające ceny starszych procesorów wielordzeniowych. Spore wydatki na sprzęt zrównoważą nadal dużo niższe ceny gier PC i multum tańszych wznowień.
Rafał Belke