Zagranie Kaczyńskiego nie działa. Polacy wydali werdykt w nowym sondażu
Referendum, czyli pomysł PiS na wybory parlamentarne może nie przynieść spodziewanego efektu, jakim była mobilizacja elektoratu. W referendum chce wziąć udział 46,6 proc. osób, które deklarują udział w głosowaniu. To za mało, żeby wyniki były wiążące.
12.09.2023 | aktual.: 12.09.2023 06:57
Referendum w Polsce odbędzie się tego samego dnia, co wybory parlamentarne - w niedzielę 15 października. PiS przygotowało cztery pytania: o płot na granicy z Białorusią, wiek emerytalny, przyjmowanie imigrantów i wyprzedaż majątku państwowego.
O udział w referendum spytała pracownia IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" i RMF FM. Odpowiedzi udzielały osoby, które zamierzały w ogóle wziąć udział w głosowaniu 15 października. Frekwencja według sondażu może wynieść 57,1 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Referendum w dniu wyborów. Nowy sondaż
Ilu Polaków zamierza wziąć udział w referendum? 47,4 proc. ankietowanych odpowiedziało, że "weźmie udział tylko w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu". 46,6 proc. badanych stwierdziło, że "weźmie udział w głosowaniu w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum".
Żeby wyniki referendum były wiążące, musi w nim wziąć udział co najmniej połowa uprawnionych. "Jeżeli wyborcy zachowają się zgodnie z sondażowymi zapowiedziami, to można oceniać, że w referendum weźmie udział mniej niż 30 proc. uprawnionych. Wyniki nie będą więc wiążące" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
- Widać, że pytania referendalne są tendencyjne, jeśli połowa wyborców nie chce brać udziału w tym głosowaniu - mówi "Rzeczpospolitej" socjolog prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - To antyprzykład demokracji bezpośredniej. Pytania powinny być takie, żeby ludziom chciało się na nie odpowiadać, by dotyczyły rzeczy ważnych.
Czytaj także:
Źródło: "Rzeczpospolita"