Zaginiony obraz Matejki wróci do Polski
Dzięki wysiłkom polskiej ambasady w Waszyngtonie udało się odnaleźć w USA i odzyskać zaginiony obraz Jana Matejki "Portret Karola Podlewskiego", zrabowany przez Niemców w czasie II wojny światowej z Muzeum Narodowego w Warszawie. Obraz w przyszłym tygodniu powróci do Polski. Można będzie go oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie.
18.07.2006 | aktual.: 19.07.2006 02:01
Karol Podlewski (1814-80) był powstańcem styczniowym. Matejko namalował jego portret w dwa lata po jego śmierci. Obraz, przekazany przez rodzinę Muzeum Narodowemu w 1925 r., został skradziony przez hitlerowców po zakończeniu Powstania Warszawskiego w październiku 1944 r.
Niemcy wywieźli go do austriackiego zamku Fischorn, skąd po wojnie - jak wiele europejskich dzieł sztuki - trafił do prywatnej kolekcji w Stanach Zjednoczonych.
Jak powiedział zastępca ambasadora, Bogusław Winid, osoby będące w posiadaniu dzieła Matejki nawiązały kontakt z polską placówką i zwróciły obraz. Winid nie chciał ujawnić ich tożsamości ani bliższych kulis odzyskania obrazu, sugerując, że prosili o to dotychczasowi właściciele. Zaznaczył jednak, że nie domagali się oni odszkodowania za obraz i pokryli koszty jego renowacji.
Niektórzy prywatni kolekcjonerzy w USA, którzy nabyli na aukcjach skradzione przez Niemców obrazy, domagają się rekompensaty. Działo się tak np. w wypadku zrabowanego z Polski arcydzieła Gabriela Metsu "Praczka", odzyskanego w 1994 r. dzięki pomocy finansowej polsko-amerykańskiego przedsiębiorcy-milionera Victora Markowicza.
Wysokie koszty ubezpieczenia "Portretu Karola Podlewskiego" i jego transportu z Kalifornii do Waszyngtonu pokrył kolekcjoner sztuki w USA Piotr Chomczyński. Obraz zostanie przewieziony do Polski liniami lotniczymi LOT.
Na liście zaginionych i zagrabionych podczas II wojny światowej dzieł sztuki znajduje się jeszcze dziewięć obrazów Matejki, m.in. "Abdykacja Jana Kazimierza", "Odsiecz króla Jana Sobieskiego pod Wiedniem" i "Władysław IV pod Smoleńskiem".
W sumie z przedwojennych polskich zbiorów brakuje jeszcze co najmniej 10-15 tysięcy zrabowanych dzieł sztuki (liczba ta dotyczy dzieł udokumentowanych). Większość z nich trafiła do USA. Jak na razie - poinformował min. Winid - udaje się odzyskiwać średnio jeden, dwa obrazy rocznie.
Na szczęście prawo amerykańskie, w odróżnieniu od ustaw wielu innych państw, nie przewiduje przedawnienia w wypadku kradzieży dzieł sztuki. Główna trudność w ich odnalezieniu bierze się stąd, że wiele z nich kilkakrotnie zmieniało właścicieli, którzy często kupowali je w dobrej wierze, nie wiedząc, że pochodzą z rabunku.
W ciągu ostatnich kilku lat niektóre obrazy udało się Polsce odzyskać. Oprócz wspomnianej "Praczki" Metsu były to m.in.: "Głowa młodzieńca" Padovano, "Portret mężczyzny" Jana Mostaerta i średniowieczny anonimowy obraz (fragment tryptyku) "Madonna z Dzieciątkiem".
Tomasz Zalewski