Zaginięcie Pauliny Dynkowskiej. Na łódzkich Stawach Jana znaleziono zwłoki
Policja ustala, czyje ciało odnaleziono na łódzkich Stawach Jana. Niewykluczone, że są to zwłoki zaginionej Pauliny Dynkowskiej. Odwołano również komunikat o poszukiwaniach mężczyzny, który był z nią widziany.
Służby o odkryciu przy ul. Kosynierów Gdyńskich powiadomiono w piątek wczesnym popołudniem. - Potwierdzam, że na terenie Łodzi znalezione zostały ludzkie zwłoki. Na miejscu pracują policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego oraz prokurator dyżurny - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Kryminalni zabezpieczyli wszystkie możliwe ślady, które mogą pomóc w ustaleniu, kto wcześniej był w miejscu znalezienie ciała. - Sprawdzamy tożsamość osoby zmarłej, w tym to, czy może być to poszukiwana od soboty kobieta - dodaje prokurator.
Odmawia jednak udzielenia szczegółowych informacji i nie chce nawet potwierdzić, czy zwłoki należą do młodej kobiety. - Najwcześniej komunikat w tej sprawie podamy w sobotę - wyjaśnia nam rzecznik. Policja też nie przekazuje więcej informacji.
Z nieoficjalnych ustaleń łódzkich mediów wynika, że znalezione ciało było przykryte liśćmi. Portal expressilustrowany.pl podaje, że zwłoki znajdowały się w torbie i były już w stanie rozkładu.
- Pod tym krzakiem była duża torba, która została już po części otwarta. Nie patrzyłam się, co dokładnie w niej jest, ale były tam jakieś zapakowane rzeczy. Myślałam, że to jakaś pseudo bomba lub ktoś coś zostawił. Nie podejrzewałam, że to są zwłoki - opowiada reporterom Radia Łódź jedna z mieszkanek.
Wieczorem na miejscu byli także policjanci z psami tropiącymi. Teren nadal jest odgrodzony taśmą. Mundurowi sprawdzają park i okolice zbiorników wodnych.
Nadal w tej sprawie nikogo nie zatrzymano.
Poszukiwania od soboty
Poszukiwana w Łodzi od soboty kobieta to Paulina Dynkowska. Z profilu jej bliskich zniknęły w piątek wpisy o poszukiwaniach dziewczyny. Policja odwołała z kolei komunikat dotyczący poszukiwań mężczyzny, który jako ostatni był widziany z zaginioną 20 października około godz. 8.00 nad ranem - zauważa RMF FM.
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. uprowadzenia kobiety. - Zakładamy, że prawdopodobnie doszło do przestępstwa, a kobieta nie uciekła i nie zniknęła dobrowolnie. Ale oczywiście bierzemy pod uwagę różne inne hipotezy - mówił wcześniej w rozmowie z WP Kopania.
Paulina Dynkowska wyszła na spotkanie ze znajomymi. Z zapisów monitoringu w Łodzi wynika, że 20 października o godz. 8.00 była widziana w okolicy skrzyżowania ulic Zielonej i Wólczańskiej w Łodzi z nieznanym jej mężczyzną w wieku 40-50 lat.
Źródłó: dzienniklodzki.pl, RMF FM, WP, Radio Łódź, expressilustrowany.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl